- Felix gdzie cię wcieło! - wykrzyknął Seungmin rzucając się na niewiele starszego chłopaka w progu mieszkania, które razem dzielili.
- Byłem u Changbina. - jęknął fioletowowłosy próbują wyrwać się z uścisku przyjaciela. - Seungmin nie mogę oddychać.
- To kara za zostawianie mnie samego i nie odzywanie się.
Lee wywrócił oczami na słowa przyjaciela, doskonale wiedział, że młodszy świetnie się bawił wraz z obiektem swoich westchnień. Czerwonowłosy w końcu odkleił się od Felixa następnie opadając na kanapę.
- To jak tam z Hyunjinem? - zapytał fioletowowłosy mając nadzieje, że dzięki temu ominie go rozmowa o jego życiu miłosnym.
- Dobrze, zaprosił mnie na kolację w piątek. - mruknął Seungmin układając się wygodniej na kanapie.
- To świetnie. Wiesz już co ubierzesz? Gdzie idziecie? Planujecie tylko kolacje czy idziecie gdzieś jeszcze?
Kim zaichichotał widząc reakcję drugiego chłopaka. Poklepał miejsce obok siebie i gdy tylko Felix się na nim znalazł Seungmin oparł swoją głowę na jego ramieniu.
- Nie wiem czy powinienem iść. - oznajmił poważnie wzrok skupiając na telewizorze który chwile temu włączył.
- Czemu? Przecież mówiłeś, że pierwsza randka była udana.
- Tak ale boje się, że jeśli bardziej mnie pozna to nie będzie chciał się więcej spotkać. - westchnął czerwonowłosy. - Dobrze wiesz jaki jestem. - dodał ciszej.
- Hej Min przestań. Wszystko będzie dobrze, jestem pewien, że jak tylko lepiej cię pozna to straci dla ciebie głowę. - obużyl się Felix pstrykając w czoło wtulonego w niego chłopaka.
- Skąd możesz być tego taki pewien, co?
- Bo cię znam, głupku i mówię ci, że Hyunjin musiałby być ułomny żeby odrzucić kogoś takiego jak ty.
- Wow Felix jesteś beznadziejny w tych sprawach. - mruknął Seungmin kręcąc głową, mały uśmiech malował się na jego twarzy.
- Dzięki.
- Nie ma za co.
W tym samym czasie Changbin siedział w studiu co chwilę wyrywając kartki z zeszytu tworząc tym samym bałagan wokół swojego stanowiska. W końcu po kilkunastu minutach westchnął głośno odkładając szkicownik. Przeciągnął się następnie wstając od biurka z zamiarem przewietrzania się gdy coś przykuło jego uwagę. Jisung siedział na środku przejścia uważnie przyglądając się ciemnowłosemu.
- Co tu robisz? - zapytał Seo spoglądając na brązową kulę futra tak jakby zwierzę miało mu zaraz odpowiedzieć. Kot przechylił głowę w bok mrugając kilkukrotnie po czym wstał ze swojego miejsca i udał się w tylko sobie znanym kierunku. Changbin wzruszył ramionami z zamiarem wyjścia na zewnątrz gdy nagle w głowie pojawił mu się idealna wizja. Szybkim krokiem wrócił do swojego biurka i zaczął rysować. Nie chciał zapomnieć żadnego szczegółu w końcu po tak długim czasie wymyślił coś co pasowało do Felixa. Tatuażysta, aż buzował z emocji nie mógł się doczekać aby pokazać swoją pracę fioletowowłosemu.
CZYTASZ
Midnight Train ; Changlix
FanfictionChangbin to dwudziestoletni tatuażysta, który często podróżuje do swoich klientów. Felix to młody student akademii sztuk pięknych, kochajacy podróże ponad wszystko. Obaj kończą razem w przedziale, aż w końcu jeden z nich postanawia poznać bliżej t...