14. The Storm Guard

345 19 0
                                    


Nie wiem ile tam siedzimy. Ani dlaczego zamaskowani mężczyźni nie próbują dostać się do środka. Melissa wciąż czuwa przy rannym Agencie McCall, Kira rozmawia ze Scottem, wyraźnie zaniepokojona tym, kim okazała się być. Bliźniacy i Derek też o czymś rozmawiają, ale w ogóle ich nie słucham. Podchodzę coraz to bliżej niewidzialnej bariery, chcąc lepiej przyjrzeć się wojownikom. Wyglądają jak normalni ludzie, rzecz jasna nie licząc tych ich dziwnych masek. Ale czym są... Nie mam pojęcia. Chyba nikt z nas tego nie wie. Istoty zdają się być tak samo zaciekawione mną, jak ja nimi. Podchodzą bliżej bariery, przez co ja instynktownie się cofam. Nie wiedzieć czemu, ale mimo ich wyglądu, i mimo ich czynów oraz tego, jak źle czuję się w ich towarzystwie, mam dziwne przeczucie, że oni nie chcą nas skrzywdzić.

Postanawiam coś wypróbować. Coś... szalonego i coś, czego pewnie będę żałować. Ale raz kozie śmierć, czy jako to się tam mówi. Spróbuję odczytać ich myśli... Skupiam się, ale w domu jest tak wiele osób... Nie, dasz radę Agnes, już to robiłaś, wiele razy. Zamykam oczy, tak zawsze łatwiej mi myśleć. I wreszcie... udaje się.

Burzowa Gwardia służy temu, kto ją wezwie... Ale Prawdziwa Pani jest tylko jedna... Królowa Himiko. Służymy naszej Pani, służymy i tobie...

-Agnes? Agnes?! – delikatne szarpanie Dereka wybudza mnie z transu – Wszystko w porządku?

-Tak... Nie. Myślę, że ja mam z nimi coś wspólnego. Udało mi się zajrzeć do ich myśli i... Służą ich prawdziwej Pani, Królowej Himiko. A Himiko była...

-...pierwszą czarownicą - kończy Derek – Znam legendy, ale nigdy nie słyszałem, by Himiko miała jakąś armię nadnaturalnych wojowników.

-Mówią o sobie Burzowa Gwardia. Może to ci coś mówi? – ciemnowłosy kręci przecząco głową.

Nagle zamaskowane istoty zaczynają uderzać w niewidzialną barierę. To sprawia, że wszyscy wracają do pokoju, zaniepokojeni tym, co się dzieje.

-Co oni robią? – pyta Scott.

-Sprawdzają wytrzymałość – odpowiada Ethan.

Ich uderzenia są bardzo silne. Z każdym kolejnym coś spada z mebli na ziemię, robiąc przy tym spory hałas. Wszystko zdaje się trząść... Aż nagle, czarny miecz robi coś w rodzaju niewielkiej dziury z błękitną poświatą naokoło. Drugi wojownik zaczyna napierać ręką na barierę i mogę przysiąc, że ona zaraz pęknie...

-Ludzie... Chyba mamy problem – jak najbardziej zgadzam się z Ethanem.

Nagle słyszę dzwonek telefonu. Scott szybko odbiera komórkę.

-Allison, powiedz proszę, że coś macie, oni tu są. Próbują do nas wejść i chyba im się to uda.

To Japońskie Demony. Szukają kogoś opętanego przez mrocznego ducha.

-Nogitsune?

Skąd wiesz? Scott?

-Powiedz, co jeszcze wiesz – demony już prawie się przedostały. Pomimo mojego zmęczenia jestem gotowa do walki.

Nie zrobią ci krzywdy, kiedy upewnią się, że nie jesteś opętany. Chodzi im tylko o Nogitsune. Obiecuję.

-Miałam rację, prawda? – pyta Kira – Szukają mnie.

-Ścigają złego ducha. Nie jesteś nim.

-Scott, musimy coś zrobić! – Derek jest już gotowy do nadchodzącej walki. I nagle... Bariera pęka, a zamaskowani wchodzą do środka.

LOSE YOUR MIND___TEEN WOLFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz