W wigilijny poranek obudziłam się później niż zazwyczaj. Może dlatego, że przez cała noc zdesperowana oglądałam chłopaka, który ma mnie w dupie. No i tez musiałam odesłać te pare miesięcy...
Tym co zrobił pokazał mi, że nie traktuje mnie poważnie.
Jak już mówiłam- nie potrzebuje jego łaski.
Schodząc na dół zauważyłam karteczkę przypietą do drzwi.
Pojechaliśmy z tata do cioci. Nie będzie ich dzisiaj na wigilii, jadą z wujkiem do Szwajcarii, dlatego chcemy się pożegnać. Nie mieliśmy serca cie budzić. Możesz rozpakować jeden prezent i zjeść naleśniki, które zrobiłam rano.
Mama.Po tym jak zjadłam placki udałam się do salonu, w którym stała wielka choinka.
Uklęknęłam pod nią, następnie zastanawiając się pare minut, który prezent mam wybrać.
W końcu zdecydowałam się na średniej wielkości pudełko, owinięte wstążka, popisane:„Od starszego brata dla kochanej siostry"
Zaśmiałam się pod nosem. Richi musiał podrzucić go wtedy kiedy spałam. To zabawne, bo wczoraj kiedy poszedł do sklepu, zrobiłam dokładnie to samo w jego domu.
Kupiłam mu zestaw do pielęgnacji wąsów i czapkę, która kiedyś pokazywał mi, że chciałby dostać.Ostrożnie wzięłam pakunek na kolana i zaczęłam rozpakowywać.
W środku był album z naszymi 13 zdjęciami.
Na mazdy rok przyjaźni.
Dosłownie można było zobaczyć jak z biegiem lat się zmienialiśmy.
Wzruszył mnie. Naprawdę. Nie spodziewałam się czegoś tak osobistego.Szybko wyciągnęłam telefon z kieszeni i wyszukałam do niego wiadomość.
Do: Richi
Boże ten prezent jest piękny! Dziękuje! Wesołych Świat!
Nim się obejrzałam była już 16:00. Cały dzień spędziłam na pomaganiu mamie w przygotowaniach do wigilii. Miała być cała rodzina, czyli z 15 osób.
Nawet moja siostra cioteczna, której wręcz nie cierpię.Jest w moim wieku, ale odkąd byłyśmy małe zawsze starała się żebym czuła się niedowartościowana i gorsza. Kiedy szłyśmy do liceum bawił ja wybór klasy dziennikarskiej.
To samo mogę powiedzieć o tym jej całym aktorzeniu. Tak ona wolała klasę aktorska, a że mnie się śmiała.Teraz występuje w lokalnym teatrze, a ja mogę się pochwali występami w telewizji.
Tym razem mi nie dowali.- Wiesz, że Gabrielle przyjdzie ze swoim nowym chłopakiem?- mama oblizała łyżkę po cieście.
- Świetnie- odpowiedziałam twardo.
- Andreas napewno nie przyjdzie?- oparła się o blat.
- Jeszcze nie wiem- starałam się unikać jej kontaktu wzrokowego.
- Pokłóciliście się?- zmarszczyła brwi.
- Nie, no co ty- zaśmiałam się nerwowo. Nie pokłóciliśmy się tylko...
No właśnie.
Co się tak właściwie stało?- Idę już się ubierać na górę. Goście będą za godzinę- popatrzyłam na zegar kuchenny.
Umyłam się, spięłam włosy, umalowałam i założyłam czerwona, tiulowa sukienkę, bez ramiączek, a do niej czarne szpilki.
Kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół, gdzie powili wszyscy się zbierali.
Widziałam Gabrielle z jej „idealnym" chłopakiem. W ogóle mi się nie podobał.
Zachowywał się próżnie. Był bardziej zakochany w samym sobie niż w niej.
Widać, iż bawił ja fakt, że jestem sama. W końcu każdy ogląda telewizje. Ona doskonale wie kto jest moim chłopakiem.Po tym jak zasiedliśmy do stołu usłyszałam dzwonek do drzwi.
Popatrzyłam się na tatę, który samym wyrazem twarzy odpowiedział mi, że nie wie kto przyszedł.
Wstałam od stołu przepraszając wszystkich na chwile.Otworzyłam drzwi zastając za nimi...
Andreasa.Zawsze kiedy wiem, że będę się kogoś spodziewała to wypada na niego.
Nie mam pojęcia czemu za każdym razem jestem zaskoczona.Stał w leniwie padającym śniegu z idealnie ułożonymi włosami, w błękitnej koszuli. W ręce trzymał prezent.
- Zanim coś powiesz kochanie, to chciałbym ci przerwać. Wiem, zachowałem się jak dupek. Nie zasłużyłaś sobie na to. Miałaś na myśli pomoc mi, a ja cie odtrąciłem. Kiedy wróciłem do domu dopiero zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem. Strasznie tego żałuje. Naprawdę... i Wow. Pięknie wyglądasz- mówił wszystko patrząc mi w oczy- kocham cie jak głupi. Boje się, że przez takie numery cie stracę- westchnął.
- Wejdziesz może do środka, bo jest trochę zimno- powiedziałam spokojnie rozglądając sie.
Tak naprawdę nie byłam spokojna.
Serce waliło mi jak oszalałe.
Co ten chłopak że mną robi?Staliśmy w ciszy w korytarzu, słysząc w tle krzątaninę rodziny przy stole.
- Nie jesteś zła, że przyszedłem?- przystąpił z nogi na nogę.
- Jestem zła, że tak zrobiłeś to tak późno i nie dawałeś znaku życia- pokręciłam głowa tłumiąc łzy.
Nie czekając długo przyparł mnie do ściany całując.
- To jest chyba jedyne, co chce jeszcze powiedzieć- objął mnie w pasie.
- Ze względu na dzisiejszy dzień, tylko że względu na niego- zaakcentowałam słowo „tylko"- wybaczę ci. No i na załamanie zawodowe- objęłam jego szyje rękami.
Zaśmiał się cmokając mnie szybko w czoło.
- Mam coś dla ciebie- podniósł prezent, który wcześniej postawił na podłodze- wesołych świat skarbie- dał mi go.
- Pozwolisz, że rozpakuje później? Teraz wszyscy pewnie się zastanawiała czemu otwieram drzwi 10 minut- złapałam go za rękę.
- Stresuje się- przyciągnął mnie bliżej siebie kiedy szliśmy korytarzem.
- Byłeś na igrzyskach 4 lata temu- zaśmiałam się- nie ma nic bardziej stresującego.
- Jesteś moja pierwsza poważna dziewczyna, to jest ważne.
Pierwsza poważna dziewczyna.
Pierwsza poważna dziewczyna.
Pierwsza poważna dziewczyna.Powtarzałam sobie w myślach.
Zaraz skocze aż pod sufit z radości.Szybko się zestresowałam tak jak on, bo to czas żeby wszyscy go poznali.
Oby pokochali go tak jak ja...***
5k wyświetleń matko kochana!
Jestem naprawdę wzruszona ❣️
Cieszę się z waszej tak wielkiej aktywności ❤️
Wrzucam szybciutko kolejny rozdział bo II Wojna Światowa na mnie czeka xdddd
Trzeba zdążyć przed konkursem w Lahti 🙇🏼♀️
Oglądałam wczoraj i powiem że porażka z tymi nagrodami które dostali 😂
Byłam taka dumna i z Polaków i z Niemców 😍 mega robotę wykonali 😎Do następnego!
CZYTASZ
„OH, shut up Wellinger" - Andreas Wellinger
Fiksi PenggemarOna- wieloletnia przyjaciółka Richarda Freitaga, która dzięki swojemu przyjacielowi dostaje szanse na rozwiniecie kariery dziennikarskiej u boku niemieckiej drużyny. On- zarozumiały dupek, który dzięki tej jedynej zmieni się Jak się poznają? Czy...