nocą
jak z podciętego gardła krew
ulatują koszmary
mój indiański łapacz snów
czuwa
abym ich nie pamiętał
budząc się rankiem
obok mojej
pięknej squaw
NOCĄ
nocą
jak z podciętego gardła krew
ulatują koszmary
mój indiański łapacz snów
czuwa
abym ich nie pamiętał
budząc się rankiem
obok mojej
pięknej squaw