większość krzywd
wyrządzamy sobie sami
i to nie przez masochizm
wrodzoną autodestrukcję
czy nieposłuszeństwo Ikarakiedy rozsądek ginie
pod naporem chwili
przytulamy nieszczęścia
karmiąc je własną głupotą
pojąc
brakiem doświadczeniaoszukani przez siebie
szukamy winnych
w przeszłości
skradają się cicho
demony błędnych wyborówi tylko poduszka nocą
przyjmuje wszystkie łzy
pozostałości
po naszych wszystkich
małych samobójstwach