dawniej
nienawiść była inna
chodziła od ust
do ust
od miecza do serca
miesiącami
dzisiaj wędruje błyskawicznie
otwierasz oczy
jak broń chwytasz telefon
i już kogoś
nienawidzisz
wbijasz słowo
zdanie
nie patrząc w oczy
niszczysz kogoś
to nawet nie cios w plecy
zdradziecki
ani podstępny
w splot słoneczny
to coup de grâce
we własne człowieczeństwo