#12

1.2K 36 0
                                    

Pov Justin


Moja kruszynka zmieniła wczoraj zamki i numer telefonu. Nie rozumiem po co, przecież i tak wejdę do jej domu i będę miał jej aktualny numer telefonu. Justin idioto ona nie wie kim jesteś. Skarciłem się w myślach, że nie pomyślałem o tym na początku. Na kamerach, które mam zamontowane w pokoju mojego słoneczka widziałem, że jeszcze śpi.

- Już niedługo będziemy razem. Na zawsze. Obiecuje.- Powiedziałem sam do siebie patrząc na śpiącą dziewczynę. Jest strasznie słodka kiedy śpi, a ja śmiało mogę powiedzieć, że się od niej uzależniłem. Ona wciąga bardziej niż najgorszy z możliwych narkotyków. Ona jest moim narkotykiem. Moim uzależnienie. Moim powietrzem. Bez niej moje życie straciłoby cały sens, a pomyśleć, że wszystko zaczęło się od tego, że zobaczyłem ją przypadkiem na ulicy. Obserwuję ją już od roku i wiem o niej wszystko. Ktoś mógłby mi powiedzieć, że jestem chory psychicznie ale tak nie jest. Ta dziewczyna po prostu stała się moją małą obsesją. Osobą bez której nie wyobrażam sobie mojego życia. Nie wiem jak mogłem żyć bez niej.

-No japierdole!- Krzyknąłem, gdy usłyszałem dzwonek mojego telefonu, który przerwał moje rozmyślenia o tej niskiej długowłosej brunetce.

-Halo?- Powiedziałem odbierając.

-Siema stary.- To był mój kumpel Shawn poznałem go po głosie, bo wcześniej nie spojrzałem kto dzwoni.

-Hej.

-Co ty na to żebyśmy dzisiaj do ciebie wpadli i wypijemy jakieś piwo czy coś.- W sumie to nie taki zły pomysł. Pomyślałem.

-Okey. Bądźcie o 18.- Powiedziałem i nie czekając na odpowiedź przyjaciela rozłączyłem się chcą powrócić do obserwowania mojego maleństwa. Po skierowaniu mojego wzroku z powrotem na ekran monitora zauważyłem, że nie ma jej już u siebie. Czyli wstała. Pomyślałem i postanowiłem zabrać się do pracy. Skończyłem o godzinie 17:05 czyli mam 55minut do przyjścia tych kretynów. Wstałem z mojego fotela i kierując się do drzwi wyszedłem z mojego gabinetu. Skierowałem się do kuchni w celu nalania sobie czegoś do picia. Padło na wodę. Po wypiciu zawartości szklanki do której przelałem ciecz z butelki poszedłem do mojego pokoju z którego przeszedłem do łazienki w celu wzięcia prysznica. Mimo tego, że zostajemy w domu to postanowiłem się trochę ogarnąć bo po kilku godzinnym siedzeniu za biurkiem nie wyglądam najlepiej. Po wykonaniu wszystkich łazienkowych czynności zdążyłem tylko wejść do pokoju. Już niedługo mojego i Ariany ale to tylko taki szczegół. Usłyszałem dzwonek do drzwi, więc skierowałem się na dół i wpuściłem chłopaków do domu. Jest już po północy a my jesteśmy nieźle wstawieni no może nie wszyscy bo Chris nie pił, ponieważ jutro przyjeżdża jego kuzynka i musi odebrać ją z lotniska a na pewno do 9 rano by nie wytrzeźwiał. Wyjąłem mój telefon i napisałem do mojego skarba.

Cdn.

-------------------------------------------------------

Wiem, że rozdział krótki ale nie mam pomysłu jak go napisać.

Dziękuję za ponad 400 wyświetleń i za wszystkie wasze głosy. <3

Można ale nie trzeba odsłuchać piosenkę (media)


Stalker | JarianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz