Rozdział 19

54 5 0
                                    


Cały wieczór zastanawiała się skąd kojarzę tego chłopaka całą noc nie mogłam spać, bo gdy tylko zamknęłam oczy widziałam te chciwe i zawistne oczy. Zastanawiałam się aż sobie przypomniałam.

Wspomnienie:

/11 lat wcześniej/

Przebudziłam się w ramionach Ayna który powiedział żebym się w niego wtuliła ale to nie trwało długo ponieważ jakiś pan zdjął z kolan brata i posadził na dywanie. -Zostaw się ją ona jest nie winna -matka próbowałam się uwolnić ale nie udało jej się.

-Cześć malutka jak masz na imię ?- spytał mnie pan kucając obok mnie .

-Xènia. A ty?- spytałam ziewając i przecierając oczka.

-Piękny imię dla pięknej dziewczynki, a ja mam na imię Steve miło mi cię poznać.-powiedział podając mi rękę, którą następnie uścisnęłam.

Odwróciłam się do brata twarzą i chciałam wstać ale Steve mnie złapał na nadgarstek.

-Gdzie uciekasz ode mnie?-Spytał robiąc minkę smutnego szczeniaczka.

-nie ale chcę ...-nie dał mi dokończyć ponieważ poczułam ogromny ból głowy. Upadłam i zrobiło mi się ciemno przed oczami.

*****

Obudziłam się w białej Sali, której jedna ze ścian była oszklona. Byłam przypięta do maszyny która robiła pip pip . Leżałam tak aż do pokoju nie wszedł jakiś pan.

-Kim pan jest?-zapytałam siadając.

-Jestem kolegą twojego taty.-powiedział i usiadł na krzesełku.

-A gdzie mój tatuś.-spytałam rozglądając się po korytarzu.

-Tatuś poprosił mnie abym cię odebrał ze szpitala.-powiedział z uśmiechem na ustach.

-A przyjechał pan też po Ayna?

-Nie kochanie twój brat już wyszedł ze szpitala i na ciebie czeka w domku.-wiedział pakując może ubranka do torby.

***

Kiedy tylko wyszliśmy ze szpitala „wujek" bo tak kazał mi do siebie mówić zabrał mnie do domu. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się o środka

Zdjęłam 

Ulotna Szansa || Maluma//UkończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz