Prolog

691 28 13
                                    

"Oczami Malumy"

Wbiegłem do szpitalnej sali, gdzie leżała nieprzytomna szatynka. Blada, drobna postać, jest podpięta pod różne urządzenia sprawdzające jej funkcje życiowe, z bandażami na ramionach i chyba jeszcze kilku miejscach. Podszedłem do łóżka, usiadłem na stołku, który stał przy oknie. Spojrzałem na uroczo wyglądającą dziewczynę. Złapałem jej kruchą dłoń, przyłożyłem ją do swojego policzka i wtuliłem się w nią. Odłożyłem jej dłoń na pościel, a sam oparłem swoje łokcie na łóżku. Siedziałem tak jeszcze chwilę zastanawiając się nad swoim życiem.

Co by się stało jakbym nie pojawił się na imprezie? Jak wyglądałoby moje życie bez tej osoby? Gdzie bym teraz był? Czy moje życie miałoby dalszy sens?

Ulotna Szansa || Maluma//UkończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz