Rozdział 3

269 19 0
                                    

- No więc Xeniu poznaj moich współlokatorów, wspólników i zarazem przyjaciół.-powiedział przewracając oczami.

- Cześć.-spojrzałam na mężczyzn stojących przede mną.

-Liam-powiedział szatyn z brązowymi oczami.

-Louis-powiedział chłopak z artystycznym nieładem na głowie.

-Harry-podszedł, ujął moją dłoń i ją pocałował.

-Niall-powiedział blondyn z pełnymi ustami trzymając kanapkę w ręku.

-Miło mi was poznać.-powiedziałam z szczerym uśmiechem na twarzy

-Nam również mała.-powiedział Liam.

-Stary, a ile ona ma lat?-powiedział Louis na "ucho" do mojego brata.

-Dla twojej informacji tydzień temu skończyłam szesnastkę.-w cięłam się w rozmowę

-Ile?-Louis patrzyła się na mnie jak na idiotkę, drapiąc się po karku.

-Ty mi wyglądasz na czternastolatkę.-powiedział Liam.

-Dziękuje, ale czternastkę skończyłam dwa lata temu.-powiedziałam z sarkazmem.

-Dobra koniec, dajcie jej już spokój.-wtrącił się Zayn.

-Daj spokój-powiedziałam z wyrzutem.

-Dobra koniec.-powiedział Harry ustępując Zayn'owi.

-Ale - brunet przerwał mi.

- No widzisz trzeba czasami odpuścić, a nie cały czas trzymać na swoim.- powiedział Liam.

-A co wy tacy zgodni? Przecież każdy ma prawo do własnego zdania.

-Jaka ty mądra.-powiedział Zayn uśmiechając się delikatnie.

-Po kimś taka muszę być przecież.

-Może po mądrym bracie.-powiedział uśmiechając się Niall.

-Xèniu jesteś głodna?

-Nie dziękuję.

-Nie mogę patrzeć jak łapiesz się za ten twój płaski jak deska brzuch.

- Przeszkadza ci to?

-Tak. Szczerze to nie, ale jak widzę jak mój przyjaciel się o ciebie martwi. To nie mogę tak stać bezczynnie.

Złapał mnie za rękę i pociągnął tak mocno, że aż wstałam na równe nogi.

Zaprowadził mnie do kuchni i posadził na wysokim krześle. Oparłam ręce na wysepce i patrzyłam co ten blondyn robi.

-Na co masz ochotę?-Spytał odwracając się w moją stronę.

-A umiesz robić shake'a?

-To chcesz przecież się tym nie najesz.

-Wiem tylko mój organizm nie będzie odczuwać głodu.-uśmiechnęłam się szczerze.

Po chwili weszłam do salonu trzymając kubek z różowo-fioletowym musem.

-Zayn jaka ta twoja siostra jest wybredna.

-Na serio? A to czemu?- powiedział to zerkając na mnie kątem oka.

-Nie je tego co inne dziewczyny tylko je jak osoba z chorobą żołądka.

-To czemu tak jesz?-Spytał się mnie z delikatną irytacja w głosie.

- Ja tak jem już chyba z pięć lat i jeszcze dziadkowie mi uwagi nie zwrócili. A gdy pierwszy posiłek u was jem to pierwszy raz zostałam upomniana o mój system żywieniowy.

Ulotna Szansa || Maluma//UkończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz