***

6K 414 267
                                    


Przechodziłem obok niego. Dzień w dzień. Ciągle tam przebywał. Przeważnie spał, a gdy tego nie robił, patrzył tępym spojrzeniem przed siebie. Inni też go mijali. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Był jak śmieć, który leżał na chodniku, a wszyscy go unikali.

Nikt się nie przejmował. A on nikomu nie przeszkadzał, nie naprzykrzał się. Często grupa nastolatków z niego kpiła i szydziła, ale on nie reagował. Po prostu siedział. Był niegroźni, pomimo tego,  parę razy ktoś go pobił. Z nudów, dla rozrywki? Ale wieczorem znikał. Czasem wracał późnym rankiem w jeszcze gorszym stanie niż poprzedniego dnia. Tak po prostu było.

Ja zauważyłem go dzięki NIEJ.  To ona wypatrzyła go pośród ludzi i zapytała kto to. Ja pomimo iż wiedziałem, nie chciałem odpowiadać na jej pytanie. To było tak dawno, że ledwo pamiętałem. Wolałem nie poruszać tego tematu. Pragnąłem odwrócić wzrok i skierować się przed siebie, nie dostrzegając tej postaci. Ale już na to było za późno, a wszystko przez nią. Wyciągnęła swoją małą dłoń i dotknęła jego policzka. Dopiero wtedy na nas spojrzał. Niebieskie tęczówki już dawno straciły swój blask i teraz były mętne, bez wyrazu. Nic nie powiedziałem. Zacisnąłem usta w wąską kreskę i wbiłem wzrok w swoje eleganckie botki. Dłonie schowałem do kieszeni, nie widząc co z nimi począć.

To przypadkowe spotkanie zmieniło moje życie, jak kiedyś jedna sytuacja zrobiła to z jego. Powoli przyzwyczajałem się do tej kolei rzeczy, ale on ponownie mnie zaskoczył. Gdy w końcu zrozumiałem, dopiero wtedy było za późno.

Wszystko runęło jak domek z kart.


::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Witajcie... właściwie nie wiem jaką nazwę nadać wam tym razem :0

Jakieś pomysły?  ^.^

To już kolejny ff, który piszę. Pomysł wydawał mi się całkiem dobry, ale boję się o wykonanie. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Miłego dnia/nocy ♥


House of Cards ~Larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz