11.

456 31 3
                                    

•Perspektywa Elizabeth•

Siedziałam na lekcji Historii Magii, najnudniejszym przedmiocie szkolnym na całym świecie i poza nim. Starałam się słuchać profesora Binnsa, ale zajęcia prowadził tak strasznie nudno, że po kilku staraniach zrezygnowałam i zaczęłam rysować jakieś wzorki na pergaminie. Nagle tuż obok mojej prawej ręki pojawił się zwinięty w kulkę papierek. Rozwinęłam go i odczytałam:

„Nie mieliśmy okazji pogadać w weekend, bo cały czas siedziałaś w dormitorium... Wszystko w porządku? ~S.    Ps. Lay to debil."

Zerknęłam przez ramię. Dwie ławki za mną siedział Syriusz i James. Zauważyłam, że ten drugi smacznie sobie śpi. Wzrok przeniosłam na Blacka, uśmiechnął się do mnie co lekko odwzajemniłam. Odwróciłam się z powrotem do karteczki i na drugiej stronie napisałam:

„Wszystko jest okej.  Ps. Skąd wiesz o Dominicu?"

Zwinęłam ją w kulkę i poprosiłam dziewczynę siedzącą za mną żeby podała ją chłopakowi.

— Co do ciebie napisał? — spytała szeptem Marlena siedząca po mojej lewej stronie.

— Pytał się czy wszystko okej — odszepnęłam.

— Dobrze, że już się nie kłócicie — dziewczyna posłała mi uśmiech.

— Minął już miesiąc od kiedy się pogodziliśmy.

— Wiem, a do mnie to nadal ledwo dociera...

W tym momencie profesor zakończył lekcję. Szybko się spakowałam i kiedy wychodziłyśmy z klasy obok nas przeszli Huncwoci. Poczułam jak jeden z nich wkłada mi coś do kieszeni szaty. Włożyłam tam rękę i poczułam kolejną karteczkę. Postanowiłam, że otworzę ją jak już znajdę się pod klasą do lekcji Transmutacji, gdyż jest to nasza następna lekcja.

Przyjdź do pokoju życzeń, teraz. ~S."

Odczytałam to gdy już byłam na miejscu.

— Mar, muszę na chwilkę iść, zaraz wrócę.

Nie czekając na odpowiedź poszłam do pokoju życzeń. Kiedy się tam znalazłam zauważyłam Syriusza stojącego nad jeziorkiem puszczającego kaczki. Podeszłam do niego.

— Chciałeś porozmawiać...

— Chcę wiedzieć, czy napewno wszystko okej.

— Wszystko w należytym porządku — posłałam mu uśmiech, nie do końca szczery.

— Liz...

Nie odpowiedziałam.

— Elizabeth!

— Ugh... no dobra nie jest tak dobrze, ale spokojnie daję radę.

— Jak ten frajer mógł cię tak potraktować?! Jak tylko go spotkam to pożałuje, że się urodził...

— Spokojnie Syriusz... wdech, wydech. Nie rób mu niczego, nie zakochał się specjalnie w innej dziewczynie... — zerknęłam na niego.

Jego wzrok był utkwiony w tafli wody co nie znaczyło, że mnie nie słuchał.

— Miłość przychodzi znienacka... — kontynuowałam. — Niektórzy zakochują się od pierwszego wejrzenia, a inni muszą poznać bliżej tę osobę, aby się przekonać co do swoich uczuć w stosunku do niej...

Szarooki spojrzał w moje oczy, a ja się do niego lekko uśmiechnęłam.

— Skąd wiadomo kiedy to jest miłość? — zapytał niepewnie. — Mam na myśli to, że jak spotkam jakąś dziewczynę to skąd mam wiedzieć, że się w niej zakochałem? Że to jest to?

Chwilę zastanowiłam się nad odpowiedzią.

— Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jakimi bolesnymi wyborami stajesz...*

— Jesteś bardzo mądra, wiesz?

Lekko się zarumieniłam, miałam nadzieję, że tego nie widział...

Słodko wyglądasz kiedy się rumienisz...

Zakryłam policzki włosami, jednak po chwili Black przysunął się bliżej mnie i odgarnął je na bok.

— Nie zakrywaj ich.

— Czemu?

— Bo jak powiedziałem przed chwilą... słodko z nimi wyglądasz...

Przewróciłam oczami, a on się zaśmiał na ten czyn. Chwilę staliśmy w ciszy, ale takiej przyjemnej. Nagle dotarło do mnie, że znowu razem opuszczamy lekcje.

— Opuszczam się przez ciebie w nauce, Balck...

— Czemu?

— Znowu opuszczam lekcje...

— No nie mów, że wolisz siedzieć na nudnej Transmutacji niż tu ze mną.

— Tego nie powiedziałam.

Siedzieliśmy w pokoju życzeń do końca transmutacji. Syriusz nie chciał iść na pozostałe lekcje, ale udało mi się go w końcu przekonać żeby poszedł ze mną.

 Syriusz nie chciał iść na pozostałe lekcje, ale udało mi się go w końcu przekonać żeby poszedł ze mną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*-Nicholas Sparks

my story with marauders || syriusz black [WOLNO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz