— Marlena! No chodź już...
— Chwilka! Poprawię tylko włosy.
— Wyglądasz super... — wtrąciła znudzona Lily.
— Mar, po co się tak stroisz? Idziemy tylko do Huncwotów zagrać w butelkę, a nie na jakąś imprezę.
— No, ale Remus tam będzie...
— O matko! Marlena, uwierz mi, Lupin nie zwraca uwagi na wytapetowane laski.
— Dobra! Już idę - uniosła ręce w geście obronnym.
Wyszłyśmy z naszego dormitorium i skierowałyśmy się do chłopaków. Zastukałam dwa razy w drzwi po czym je otworzyłam.
Peter wpychał w siebie słodycze. James opróżniał butelkę piwa kremowego. Remus leżał z książką na łóżku, Syriusz też z tą różnicą, że na swoim i nie sam, a z jakąś dziewczyną.
Zaraz...
Dorcas?!
Śmiali się w najlepsze.
Podeszłam do Jamesa i szepnęłam mu na ucho:
— Co ona tu robi?
— Też chciałbym wiedzieć... — mruknął.
— Jak to?
— No, Syriusz ją tu przyprowadził i powiedział, że wy nie długo przyjdziecie zagrać w butelkę. I wtedy ona zapytała czy też może zagrać... — powiedział tak żebym tylko ja usłyszała.
— I wy się zgodziliście?
— Syriusz jej pozwolił...
— A ty, Remus i Peter?
— Nie słuchali nas...
— Nie poznaję go... przecież on jej nie lubił, a teraz? Jakieś dwa tygodnie temu chodził z nią w nocy po zamku i się wygłupiali...
— Ja też nie... W ogóle ostatnio wychodzi gdzieś wieczorami i wraca późno w nocy...
— Meadows też... Myślisz, że jest coś między nimi?
— Nie mam pojęcia...
Nagle za sobą usłyszeliśmy głośne chrząknięcie. Odwróciliśmy się powoli i zobaczyliśmy przed sobą Rudowłosą. Zerknęłam na Pottera, który otworzył już buzię żeby powiedzieć coś do niej, ale w ostatniej chwili kopnęłam go lekko w kostkę dzięki czemu chłopak się otrząsnął.
— Nie chcę wam przeszkadzać, ale ja z Marleną przyszłyśmy tu pograć, a nie na jakieś ploteczki. PRAWDA, Marlena?
Zerknęła za siebie, gdzie chyba miała stać blondynka.
— Marlena?!
— Tak?
Mój wzrok powędrował na McKinnon, która leżała obok Remusa...
Zaśmiałam się w duchu z tej sytuacji.
— Black, Meadowes koniec tych czułości... Lupin i McKinnon wy też...
— Gramy już — weszłam mu w słowo.
Wszyscy usiedliśmy w kręgu na podłodze. Potter położył na środku pustą butelkę po piwie, a następnie zapytał:
— To kto zaczyna?
— Ja mogę — odezwała się Lily.
Dziewczyna wysunęła rękę do przedmiotu i już po chwili "wskazał" na Remusa.
— Prawda czy wyzwanie?
Chłopak odpowiedział niepewnie:
— Prawda.
CZYTASZ
my story with marauders || syriusz black [WOLNO PISANE]
Fiksi PenggemarKiedy miała niecały roczek oddano ją do sierocińca. Teraz ma prawie jedenaście lat i pomimo tego, iż nie zna swoich rodziców, to za nimi tęskni. Każdego ranka, zanim otworzy oczy, ma nadzieję, że to tylko zły sen i, że za chwilę zawoła ją mama na py...