Orlando,
Floryda, USA.
W ciągu kolejnych kilku dni Sharp był wściekły. Alison potraktowała go jak zwykłego chłopczyka, którego można rozstawiać po kątach. Nie przywykł do tego. Chciał się dowiedzieć czegoś więcej o Drake, także na polecenie szefa. Nawiązał kontakt ze swoim przyjacielem, mieszkającym w Colorado. Sprawa była pilna, dlatego też poprosił o szybkie działanie.
Sharp był pamiętliwy i przez długi czas potrafił pielęgnować gniew, dlatego też, od wieczora, kiedy Alison wyrzuciła go z mieszkania, nie nawiązał z nią kontaktu. Nie potrafił pogodzić się z tym jak go potraktowała. Brooks leżał na leżaku przed basenem w willi i pił zimne piwo. Skwar, jaki panował w Orlando dawał wszystkim we znaki. Temperatura sięgała prawie czterdziestu stopni.
- Sharp!- usłyszał głos Rocka.
- Jestem przy basenie!- odpowiedział brunet.
- Cześć stary- przywitał się Rock, wychodząc z domu- Pogadamy?
- Siadaj, napijesz się piwa?
- Poproszę- Martin chwycił za butelkę, którą podał mu Sharp- Obiecałem, że jak się czegoś dowiem to dam znać.
- Masz wiadomości o Drake?
- Pytałem o nią Matta- oznajmił Rock.
- Teraz mało mnie to obchodzi- mruknął brunet.
- Co się stało?
- Byłem u niej kilka dni temu. Chciałem być miły, a ona tak po prostu, wyrzuciła mnie z mieszkania. Wytknęła mi, że interesują mnie tylko dziwki. Kurwa, Rock. Jakim prawem interesuje się tym co robię?!
- Odważna sztuka- uśmiechnął się Martin, upijając dużego łyka- Spójrzmy prawdzie w oczy. Taka jest prawda, Sharp. Lubisz łatwe panienki. Przecież Filly to dziwka. Drake nie pomyliła się, ale powiedziała Ci prawdę.
- Wal się Rock!- huknął Brooks.
- Widzę, że ucierpiała Twoja męska duma. To jest powód- nabijał się lekarz. Brooks posłał mu mordercze spojrzenie.
- Żadna cipka nie będzie tak do mnie mówić!
- Jasne bracie. Nie interesuje Cię to, co mi mówił Matt?
- Wcale- Brooks wstał z leżaka i odstawił pustą butelkę do kontenera, stojącego przy drzwiach od domu.
- Może zainteresuje Cię, że są umówieni na kolację?- Rock zapytał z cwanym uśmiechem. Sharp poczuł, że zalewa go fala złości i miał ochotę kogoś udusić.
- Jaką kurwa kolację?!- ryknął Brooks- Nie będzie żadnej pieprzonej kolacji.
- Matt zaprosił ją na kolację. Umówili się u niej w domu, bo Drake nie może jeszcze wychodzić. Jest nią zafascynowany i z tego co widzę ma wobec niej jakieś plany.
- Co za zasrany doktorek! Może sobie wybić z głowy tą przeklętą kolację!- Sharp chodził po tarasie jak dziki zwierz zamknięty w klatce.
- Spokojnie, bracie. Przeleci ją i będzie po sprawie- dodał Martin.
- Nie mam zamiaru być spokojny. Chce położyć na niej łapska, dlatego nie będę spokojny!
- No i co z tego, że ją przeleci?- zapytał Martin. Lekarz doskonale wiedział co tak bardzo denerwowało Sharpa.
- Po moim trupie! Prędzej odetnę mu ręce niż się do niej dobierze- mówił wściekły Sharp.
- Podobno Drake Cię nie obchodzi?
CZYTASZ
The Pain Riders MC #1- Sharp
RomanceAlison Drake pracuje w ośrodku dla ubogich dzieci, na przedmieściach Orlando. Jedną z jej podopiecznych jest Hanna, córka szefa miejscowego klubu motocyklowego. Alison jest samotną kobietą, a praca to dla niej spełnienie. Zawsze ma wszystko...