Part two- chapter 8.

7.2K 513 47
                                    

Palm Beach,
Floryda, USA.

               Alison biegła wzdłuż linii plaży. Dotarła do zarośli, chowając się tam. Musiała chwilę odpocząć i pomyśleć co powinna zrobić. Kobieta wiedziała, że musiała zniknąć z życia Hanny, aby nigdy więcej nie stwarzać zagrożenia dla dziewczynki.

Rock podjechał na parking na uboczu, gdzie czekał na niego Magnus, Knife i Bullet. Na tylnym siedzeniu leżał związany i nadal nieprzytomny Matt.

- W końcu jesteś! - warknął Pain- Wyciągaj tego skurwiela.

- Jest nieprzytomny. Związałem go, żeby mi nie zwiał- mówił Rock.

- Dobra. Postaraj się go ocucić. Potem zabiorę się za jego przesłuchanie. Wyśpiewa gdzie są dziewczyny- uśmiechnął się cwanie Knife. Mężczyzna jako jedyny z całego klubu był człowiekiem, który lubił zadawać ból.

- Nie zrób z niego mokrej plamy. Ma powiedzieć gdzie je ukryli- dodał Magnus. W tej samej chwili usłyszał dźwięk nadchodzącego połączenia- Mów Flyn!

- Hanna się znalazła- wyrecytowała jednym tchem Farah.

- Co Ty pierdolisz?! Jak to się znalazła?!

- Dzwoniła do mnie. Uciekły porywaczom. Hanna zamknęła się w łazience w barze Play. Czeka tam na Was.

- W tej chwili tam jadę. Gdzie jest Drake?

- Rozdzieliły się. Nie wiem- dodała kobieta.

- W kontakcie- zakończył rozmowę James- Flyn mówiła, że Alison i Hanna uciekły. Mała jest w barze Play. Natychmiast tam jedziemy. Bullet i Knife zostają z tym śmieciem. Rock, jedziemy po Hannę. Zadzwoń też do Sharpa, niech szukają w okolicy tego baru- rozkazał szef. Chwilę później wszyscy byli w drodze do baru.

Magnus siedział jak szpilkach. Czekał na moment, kiedy dojedzie do baru. Jego córka czekała na nich i on miał zamiar szybko jej pomóc. Po kilku minutach jazdy czarny SUV zatrzymał się pod barem. James wyskoczył z samochodu, biegnąc do środka. Szybko odnalazł toalety.

- Hanno! - krzyknął, będąc wewnątrz- Jesteśmy tutaj z Martinem, otwórz.

- Wujek Magnus?- Hanna odezwała się delikatnym głosem.

- Tak skarbie. Otwórz, jesteś już bezpieczna.

- Bardzo się bałam- powiedziała dziewczynka, rzucając się w objęcia Paina- Musimy szukać cioci Alison.

- Sharp i Troy już jej szukają. Nic Ci nie jest? - James czuł, że w gardle rośnie mu gula. Nigdy w życiu nie czuł się tak jak wówczas. Mała całkiem go rozczulała, co cholernie go denerwowało. Miał ochotę powiedzieć jej, że jest jej ojcem, ale nie był na to gotowy. Przytulał mocno dziewczynkę, głaszcząc ją po głowie. W pewnej chwili natrafił wzrokiem na Rock'a. Lekarz stał z wymownym uśmiechem, patrząc na swojego szefa. Pain skrzywił się na ten widok odstępując od dziewczynki- Już porządku? Nic Ci się nie stało?

- Nie wujku, wszystko jest w porządku. Pokażę Wam skąd uciekłyśmy. Może ciocia Ali jest w pobliżu- powiedziała Hanna.

- Dobrze kruszynko, prowadź.

Hanna pokiwała głową, łapiąc Paina za dłoń. Mężczyzna poczuł delikatne ukłucie w sercu, wiedząc, że czułość jaką obdarza go Hanna skruszy cały lód, który miał w sercu. Ruszyli za dziewczynką do wyjścia. Przed barem, Magnus wyciągnął telefon, wybierając numer do Sharpa.

- Mam ją... A jak u Was?... Mała pokaże nam skąd uciekły... Wracajcie pod ten bar... Jeden z nas musi z nią zostać, a reszta pójdzie do tej nory... Czekam...- zakończył rozmowę Pain- Hanno, a co mówiła Ci ciocia Alison?

The Pain Riders MC #1- SharpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz