Orlando,
Floryda, USA.
Pół godziny później w domu Paina pojawił się Blood. Mężczyzna był jednym z najlepszych prawników w Orlando. Siedział w gabinecie szefa wraz z Foxem.
- Nie znam szczegółów- mówił Fox- Alison nic więcej mi nie powiedziała.
- Dzwoń do niej i każ jej tu natychmiast przyjechać- zażądał Magnus- Powiedz, że prawnik na nią czeka. Niech weźmie wszystkie dokumenty.
- Nie przyjedzie sama, ma ortezę.
- To jedź po nią. Zadzwoń z samochodu- mówił niecierpliwie Magnus. Fox wyszedł z gabinetu i ruszył do samochodu. Po wyjeździe z posesji wybrał numer do Alison.
- Mała, zbieraj swój śliczny tyłeczek i wszystkie kwity. Przyjadę po Ciebie- mówił biker- Blood na Ciebie czeka.
- To adwokat? - zapytała kobieta. Osobliwe przezwisko mężczyzny nie wskazywało na to, że był prawnikiem.
- Tak. Pain go wezwał. Jest u nas w domu.
- U Was w domu? Nie chcę tam jechać- mówiła stanowczo Drake.
- Brooks wyszedł. Nie ma go, więc nie musisz się martwić.
- Serio?
- Tak. Będę do pół godziny.
Alison sięgnęła po teczkę z dokumentami i zaczęła się ubierać. Założyła morską sukienkę, która sięgała jej przed kolano. Miała cienkie ramiączka i średniej wielkości dekolt. Włosy spięła w kucyka. Zabrała swoją torebkę i zamknęła drzwi od mieszkania. Powoli szła w kierunku windy. Chwilę później czekała przed klatką na Russella. Polubiła go. Był zupełnie inny niż Sharp. Wyrozumiały, miły i potrafił być delikatny. Jego wysportowane ciało było idealne, a uśmiech czarujący. Przeszło jej przez myśl, że to właśnie on może być dla niej kimś więcej. Dawał jej wyraźnie do zrozumienia, że jest nią zainteresowany i ma poważne zamiary.
- Cześć Brzoskwinko- usłyszała za sobą głos Russa.
- Takie mam przezwisko?- uśmiechnęła się Alison- Smakowite.
- W takim razie doskonale do Ciebie pasuje.
- Mogę to uznać za komplement.
- W całej mierze- zaśmiał się Fox- Zapraszam do auta. Daj tą teczkę. Pomogę Ci.
- Jasne, dziękuję- Alison posłała Russellowi słaby uśmiech.
- Zapnij pas i opowiadaj, co się dzieje?
- Ta pinda, Gwen jakaś tam, złożyła wniosek o odebranie mi praw do opieki nad dzieckiem.
- Dlaczego? - dopytywał biker.
- Według niej mam nerwicę i nie umiem się opanować- powiedziała pogardliwie Drake- Twierdzi, że nie chcę żyć w związku, ale prowadzić rozwiązłe życie.
- OK... Nie wiem jak mają się sprawy z pierwszymi argumentami, ale na ten drugi można szybko znaleźć rozwiązanie.
- Nie rozumiem.
- Chodzi o brak mężczyzny w twoim życiu. Wiesz, że od samego początku wpadłaś mi w oko. Jesteś zjawiskowo piękna. Mam trzydzieści pięć lat i nie interesują mnie już klubowe dziwki. Chcę mieć prawdziwą kobietę i nie pieprzyć się z każdą chętną- mówił szczerze Russell. Alison siedziała mocno zdziwiona, nie wiedząc co powinna powiedzieć. Wywód Foxa mocno ją zaskoczył.
CZYTASZ
The Pain Riders MC #1- Sharp
RomanceAlison Drake pracuje w ośrodku dla ubogich dzieci, na przedmieściach Orlando. Jedną z jej podopiecznych jest Hanna, córka szefa miejscowego klubu motocyklowego. Alison jest samotną kobietą, a praca to dla niej spełnienie. Zawsze ma wszystko...