Chapter 11.

8.4K 486 72
                                    

           Alison siedziała przy stole w kuchni. Miała twarz ukrytą w dłoniach, cały czas płacząc. Trudna historia powróciła do niej z najmniejszymi szczegółami, przywołując wszystkie przeżycia. 

- Ali...- Fara dotknęła jej dłoni- Uspokój się, proszę... To przeszłość. 

- Far... To wszystko.....- szlochała Drake- Nie mogę...

- Wiem skarbie... Spokojnie... 

- Proszę nie oceniaj mnie...- mówiła Drake, kręcąc głową.

- Nie mam najmniejszego zamiaru tego robić- odpowiedziała Flyn- Jak będzie wyglądała Twoja znajomość z Sharpem?

- Nie będzie żadnej znajomości- wyjaśniła Alison- Łączy nas tylko jednorazowy seks. Nie jestem  naiwną kobietą, która zgodzi się na bycie jedną z wielu, w haremie. Mogłabym iść na luźny układ, bez randek, kwiatów i czekoladek, ale nie zgodzę się na to, że będzie pieprzył inne kobiety.

- Oczywiście Ali- zakończyła Farah.

Dwa dni później

            Minęło ponad dziesięć dni od zabiegu Alison. Kobieta mogła wyjść już z mieszkania, a piękna, letnia pogoda mocno ją zachęcała. Przy pomocy swoich kul dotarła na pobliski skwerek, siadając na ławce. Popatrzyła na niebo, po którym wędrowały pojedyncze, malutkie obłoki. Westchnęła, powracając myślami do spotkania z Sharpem, jednak jej myśli zostały przerwane przez dzwoniący telefon.

- Kto to dzwoni?- mówiła do siebie kobieta, szukając telefonu w torebce- Tak?

- Witaj Ali, tutaj Matt- usłyszała w słuchawce.

- Cześć Matt- odpowiedziała szybko z delikatnym uśmiechem na buzi. 

- Pomyślałem, że ostatnia kolacja nam nie wyszła... Może mógłbym przyjechać po dyżurze i gdzieś zaprosić?- zapytał lekarz. 

- Chętnie. Jestem na skwerku przy moim bloku- wyjaśniła Drake. 

- Będę u Ciebie za pół godziny. Właśnie kończę pracę.

- W porządku, czekam.

- Oczywiście, do zobaczenia- lekarz zakończył rozmowę.

            Alison czekała na przybycie Matta. Mężczyzna starał się o jej względy. Nie przestraszył się Sharpa i dalej chce się z nią umówić. Imponowało jej to. Był przystojny i miał dobrą pracę. Facet idealny- pomyślała. Dziwiła się, że taki mężczyzna nie ma żony. Jednak lekarze dużo pracowali, a ich rodziny często na tym cierpiały. Uznała, że Matt nie chciał się wiązać, właśnie na przez wzgląd na brak czasu. 

- Tutaj jesteś- usłyszała za sobą głos Matta- Witaj.

- Cześć Matt. Cieszę się, że jesteś.

- Cieszę się, że mogę Cię widzieć. Z Twoją nogą wszystko w porządku?

- W jak najlepszym. Mam nadzieję, że szybko się zrośnie- powiedziała kobieta- Nie lubię chodzić z kulami.

- Wszystko jest na dobrej drodze- uśmiechnął się Matt- Zapraszam Cię do kawiarni na rogu.

- Jasne, ale nasz spacer będzie bardzo wolny.

- Będziemy szli bardzo powoli. Nie spieszy się.

- Usiądziemy na zewnątrz?- zapytała Alison, kiedy dotarli na miejsce- Jest fantastyczna pogoda.

- Oczywiście- lekarz pokiwał głową- Na co masz ochotę, co Ci zamówić?

- Poproszę cappuccino i sernik. Mają najlepszy w okolicy.

The Pain Riders MC #1- SharpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz