9. Amortencja

1.7K 268 32
                                    

-Jungkook!- krzyknął za ślizgonem Taehyung widząc jak jego długa szata powiewa na kolejnym zakręcie hogwartowego korytarza. Ten tylko zdenerwowany odwrócił się. Jego wyraz twarzy  błyskawicznie się jednak zmienił w zdezorientowany, kiedy zobaczył przed sobą nikogo innego niż nieco niższego od siebie dobrze znanego mu gryfona.

- O co ci znowu chodzi? Nie możesz przestać za mną chodzić!- wykrzyknął Kook, kiedy jego złość nagle powróciła ze zdwojoną siłą. Zwłaszcza, nie wiedząc czemu, kiedy w jego głowie pojawił się obraz z dzisiejszego śniadania. Gryfon przy stoliku puchonów z przerzuconą przez jedno ramię ręką jakiegoś chłopaka.

-Nie chodzę za tobą...- mruknął zażenowany Taehyung lekko się rumieniąc czego, na całe szczęście, starszy nie zauważył.- Po prostu tak szybko wybiegłeś i pomyślałem, że może...

-Źle pomyślałeś.- przedrzeźnił głos gryfona Jungkook. Tae poczuł maciupkie ukłucie w lewych okolicach swojej klatki piersiowej. Zamierzał jednak za wszelką cenę nie dać tego po sobie poznać, więc choć jego mina widocznie zrzedła, jego oczy wciąż pokazywały zaciętą determinację.- Wróć  do stołu puchonów i dokończ to głupie śniadanie. Pewnie i tak nie obchodzi cie taki ślizgon jak ja.- wysyczał jeszcze, nie przejmując tym co w złości wypływa z jego ust.

-To nie tak Kookie..

-Powiedz, że nie nazwałeś mnie właśnie Kookie..- jęknął zażenowany Jungkook chowając twarz w dłoniach i czując jak jego złość na chłopaka magicznie wyparowuje. 

-Mogę zadać ci pytanie?- po pewnej chwili odezwał się gryfon niezręcznie bawiąc się czubkami swoich palców.

-Pewnie i tak nie mam wyjścia.- Taehyung zaśmiał się i oparł plecami o ścianę zjeżdżając po niej w dół i przyciągając kolana do klatki piersiowej. Ze zdziwieniem stwierdził, że chwilę później Jungkook powtórzył tę czynność tylko nogi pozostawił w rozkroku. Gryfon niezręcznie odchrząknął w swoją piąstkę.

-To prawda, że...no wiesz...nie jesteś już z IU?- zapytał w końcu powoli nie odważając się odwrócić w stronę Jungkooka, więc swój wzrok zawiesił gdzieś w przestrzeni. Kook zaczął kiwać głową szybko jednak orientując się, że spojrzenie chłopaka wcale nie jest na nim skupione. Zastanawiał się czy gryfona w ogóle interesowała odpowiedź.

-Nie jestem.- westchnął głęboko spostrzegając, że spięcie młodszego powoli mija, a wzrok już swobodnie obserwuje wszystko dookoła włącznie ze ślizgonem.

-Tęsknisz za nią?

-Ani trochę.- zaśmiał się Jungkook samemu teraz przyglądając się gryfonowi, wykorzystując moment, w którym ten odwrócił wzrok. Jakoś nigdy nie zdążył dłużej przyjrzeć się chłopakowi, czego właśnie żałował, bo jakoś nigdy nie dostrzegł małego pieprzyka pod czubkiem jego nosa i tego pod ustami również wcześniej nie zdążył zarejestrować. Szybko zorientował się, że przygląda się ustom chłopaka, więc lekko zarumieniony, choć sam by się do tego nie przyznał, bo ślizgońska duma nie pozwoliłaby mu na to, odwrócił wzrok.- A ty jesteś z ...chłopakiem?

Taehyungowi szybciej zabiło serce. To znaczy, że Jungkook miał coś przeciwko byciu z osobą tej samej płci? To całkowicie skreślałoby jego szanse raz na zawsze. Dobrze wiedział, że swojej orientacji zmienić się nie da, można się z nią nie zgadzać, odrzucić, można jeszcze jej w sobie nie odkryć albo pomylić ją z czymś innym, ale na pewno nie można jej zmienić. 

-To ci przeszkadza?- nerwowo zapytał Taehyung powolutku podnosząc głowę trochę wyżej.

Jungkookowi absolutnie to nie przeszkadzało. Nie przeszkadzało mu to, że Taehyung był gejem, jego mózg, o dziwo, nawet nie zwrócił na tę informację uwagi. Skupił się natomiast na fakcie, że gryfona, faktycznie, łączy coś z tym puchonem. Z jakiegoś powodu to jedno zdanie wywołało w nim sprzeczne uczucia. Czuł, że jest zły. Mógłby podejść teraz do puchona i nie zważając na jego protest ani na wojnę między domami jaką mógłby wywołać, po prostu z całej swojej siły przyłożyć brunetowi. Nie zdarzyło mu się  jeszcze nigdy wcześniej czuć czegoś aż tak silnego. Z drugiej jednak strony poczuł niewyobrażalny smutek. Szybko powtórzył sobie w myślach, że ślizgoni nigdy nie są smutni, muszą być zawsze silni.

If You pt.1 | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz