-Nie powiedziałeś mi, że mam przynieść jakąś filiżankę.- burknął Jungkook patrząc na Taehyunga spod byka. Prawie godzina ich nauki okazała się bardzo owocna, a ślizgon okazał się jeszcze gorszy od Kima co pozwoliło mu na zaprezentowanie nabytych podczas nauki z Jiminem umiejętności. W pewnym momencie korepetycji stwierdził, że bardzo chciałby zrobić z Jungkookiem ćwiczenie, które pojawiło się na jego ostatniej lekcji wróżbiarstwa. Grupa ślizgona na wróżbiarstwie najwidoczniej jeszcze tego nie miała biorąc pod uwagę zdziwienie jakie ogarnęło go po usłyszeniu o filiżankach.
-Jesteś czarodziejem Jungkook.- przewrócił oczami Taehyung czując się swobodniej w obecności ślizgona niż pół godziny temu, kiedy przez przypadek jąkał się denerwując starszego i również przez przypadek trzęsły mu się ręce, na które Jeon narzekał.- Zamień..- rozejrzał się na około dostrzegając gdzieś na ziemi opakowanie po czekoladowej żabie.- To w filiżankę herbaty.
-To transmutacja, a nie wróżbiarstwo.- mruknął niepewnie ślizgon.
-To tylko mały papierek.- po raz kolejny wywrócił oczami gryfon kpiąc ze ślizgońskiej dumy na co Jungkook pozwolić nie mógł i Taehyung wiedział o tym bardziej niż bardzo dobrze.
Jeon odchrząknął po czym skierował wyjętą wcześniej różdżkę na swobodnie leżący papierek i szepnął:
-Inanimatus Conjurus!- przed ślizgonem pojawił się piękny różowy kubek w jeszcze śliczniejsze jakby spadające z nieba płatki róż.
-Nie było tak źle.- przyznał z uznaniem Taehyung oglądając kubek z każdej strony.- Tylko gdzie herbata?- zapytał powoli, żeby nie zdenerwować Jeona. Ostatnie czego pragnął to denerwować go, kiedy miał okazję siedzieć przy nim przez aż taką ilość czasu.- Znam tylko jedno zaklęcie, które teoretycznie mogłoby wyczarować herbatę, ale nie jestem do końca pewny czy dobrze je wymówię. Poza tym na transmutacji nauczycielka tylko coś o nim burknęła.
-Zrób to i tak nie mamy lepszego wyjścia.- westchnął Jungkook rozsiadając się na bibliotekowym krześle i odsuwając od stołu możliwie jak najdalej. w razie porażki miał zapewnione pewnego rodzaju bezpieczeństwo.
-Mobiljaribus.- szepnął Taehyung, ale kubek tylko przesunął się o parę centymetrów w lewo wyprowadzając ślizgona z równowagi.
-Gryfon! Czemu muszę siedzieć tu z Gryfonem! Puchoni, Krukoni, Ślizgoni, ale nie! Ja musiałem wybrać gryfona!- jęknął Jungkook, a Taehyung spuścił głowę bardzo nisko. Ślizgon wstał ze swojego krzesła kierując się prosto do leżącego na stoliku przedmiotu i ponownie wykrzyknął wcześniej użyte przez siebie zaklęcie. Chwilę później kubek powoli zaczął napełniać się gorącą cieczą, a dwójkę chłopaków ogarnął przyjemny zapach parzonej z dzikiej róży herbaty.
Jungkook przysunął swoje krzesło do stołu przesuwając kubek tak, aby znajdował się na stole między dwójką mimo, że siedzieli obok siebie, aby ułatwić Taehyungowi naukę.
-Jesteś zły?- zapytał cichym głosem Taehyung podnosząc głowę do góry i czując jak pocą mu się dłonie obserwował Jungkooka.
-Tak.- odburknął tylko ślizgon po czym wstał łapiąc porcelanowy przedmiot i otwierając okno wylał jego zawartość przez nie, zostawiając tylko czarne fusy na samym dnie. Ponownie usiadł przy Kimie wskazując niecierpliwie na puste naczynie.
-Powinieneś ją wypić.- niepewnie zaczął Taehyung skrobiąc ze zdenerwowania swoje paznokcie.
-Pozostańmy przy tej opcji.- syknął ślizgon, a Kim aż podskoczył na swoim miejscu i poczuł jak całe napięcie, którego jeszcze niedawno zdołał się pozbyć powraca ze zdwojoną siłą.
CZYTASZ
If You pt.1 | Vkook
FanficTaehyung jako odważny, choć nie na tyle, by wyznać swoje uczucia, gryfon oraz Jungkook jako ślepy na uczucia Taehyunga , popularny w całym Hogwarcie ślizgon, który, na nieszczęście Kima, uważa, że jest w szczęśliwym związku z brązowowłosą ślizgonką...