-Nie to miałem na myśli kiedy mówiłem wyjmij głowę z tyłka, Kook.- warknął Yoongi siedzący na przeciwko Jungkooka w ich dormie znajdującym się w pokoju wspólnym Slytherinu.
Jungkook wyszedł z pokoju Kima jakieś pół godziny temu, ale jego ręce nadal strasznie się trzęsły i obrzydliwie pociły. Wciąż nie rozumiał dlaczego Kim aż tak wybuchł.
-Zrobiłem to, bo... Może lepiej byłoby tego na razie nikomu nie mówić, a kiedy już będziemy wiedzieć na czym stoimy to wyznać to, co do siebie czujemy przed szkołą choć...
-Jungkook z całym szacunkiem... Nie sądzę, aby dobrym pomysłem było mówienie mu tego w taki sposób. Jakby ktoś powiedział mi coś takiego ubierając to w takie słowa jak ty... Prawdopodobnie miałbyś już braki w uzębieniu.- przyznał Yoongs poprawiając się na skórzanej kanapie.- Nie zdziwiłbym się, gdyby już nigdy się do ciebie nie odezwał. Praktycznie przyznałeś, że się go wstydzisz.- dodał wpatrując się w drobne płomienie ognia iskrzącego się w potężnym kominku tuż przed nimi.- A tak poza tym chciałbym, żeby ktoś załatwił tutaj telewizor. Może skutecznie mógłbym cie wtedy ignorować.
-Dzięki. Jesteś najlepszy.- wywrócił oczami Kook sięgając po drobny kawałek papieru spokojnie leżący na czarnyn stole.- Ten twój wielbiciel to ten gryfon, o którym wspomniałeś?- zapytał wpatrując się staranne pismo wypełniające karteczkę.
-Brawo za dedukcję.- Min klasnął monotonnie dwa razy jakby kpiąc z młodszego.- Dałbym ci sto punktów, ale nie jestem jeszcze nauczycielem.
-Zabrzmiałeś jakbyś chciał nim być.- Jeon aż wzdrygnął się na myśl o swoim najlepszym przyjacielu spokojnie prowadzącym wykłady na przeróżne tematy.- Z twoim zapałem i energią mówiłbyś 5 minut i zasnął.
-Ale z moją wiedzą i wyglądem to byłoby najlepsze 5 minut w życiu moich uczniów.
Jungkook aż prychnął nie dowierzając w słowa przyjaciela.
Ślizgoni spojrzeli na siebie z pełną powagą jeszcze tylko chwilę po czym oboje wybuchnęli gromkim śmiechem do tego stopnia, że młodszy z nich poczuł jak jego płuca powoli zaczynąją pobolewać.-Ale nie o tym powinniśmy teraz rozmawiać.- uspokoił się w końcu Jeon biorąc głęboki oddech i przecierając łezkę, która zebrała się w kąciku jego lewego oka. Błyskawicznie otrzeźwiał ze swojej salwy śmiechu przypominając siebie sytuacje sprzed godziny.- Nie wiem jak mam to naprawić.- spuścił wzrok bawiąc się swoimi palcami.
-Jeśli mam być szczery to nie wiem jak udało ci się to w ogóle spiepszyć, ale cóż to kolejny talent, który w tobie odkryliśmy.- uśmiechnął się ciepło Yoongi choć jego słowa wcale nie wydawały się Kookowi ciepłe.- Spróbujmy z innej strony. Dlaczego zasugerowałeś, że wyjście z szafy może nie być najlepszym pomysłem? - zaczął tę trudną konwersacje Yoongs obracając się dookoła i macając wszystko swoimi bladymi rękami, prawdopodobnie poszukując czegoś do zjedzenia. Udało mu się to jakąś chwilę później, dlatego też Jungkook postanowił odpowiedzieć.
-Już ci mówiłem... z grubsza. Chodzi o to, że nie sądzę, żeby mówienie wszystkim o naszym związku było aż takie ważne...
-Jeszcze nie związku.- wtrącił się Yoongi podnosząc do ust pierwszego chipsa.
-Nie przerywaj.- syknął Kook na co starszy tylko uniósł obronnie ręce.- A więc nie sądzę, żeby to było jakieś ważne. Nie moglibyśmy być ze sobą już jakiś czas i dopiero wszystkim powiedzieć, że jesteśmy razem?
-Dlaczego aż tak bardzo nie chcesz nikomu mówić? Kręci cie sekretny związek, wstydzisz sie tego całego Taehyunga czy serio zależy ci na sławie?- zapytał Min praktycznie kładąc się na wygodnej kanapie.
CZYTASZ
If You pt.1 | Vkook
FanfictionTaehyung jako odważny, choć nie na tyle, by wyznać swoje uczucia, gryfon oraz Jungkook jako ślepy na uczucia Taehyunga , popularny w całym Hogwarcie ślizgon, który, na nieszczęście Kima, uważa, że jest w szczęśliwym związku z brązowowłosą ślizgonką...