W gęstwinie drzew, na pogórku stał piękny drewniany domek. Z tarasem, pełnym kwitnących roślin. W cieniu rozłożystych jabłoni można było zrelaksować się leżąc na hamaku tam właśnie lubiał spędzać czas Maksymilian. Pogodny kwietniowy dzień miał się ku końcowi, stolarz kończył prace w swym warsztacie. Maks czekał na niego siedząc na ganku. Kiedy ojciec usiadła za stołem, zastawionym herbatą i kanapkami podziękował za kolacje oraz poprosił o posprzątanie warsztatu. Odłożył narzędzia na swoje miejsce, pozamiatał po czym wyciągnął z kieszeni bluzy pamiętnik Emi "Tak to po raz kolejny ja. Właśnie kończy się mój ostatni rok w tej szkole. Nawet nie wiesz jak bardzi się ciesze! W końcu skończą się wszystkie docinki. Wreszcie spokój od szkoły, nauczycieli, znajomych. W sumie odpocznę od wszystkiego co jest związane ze szkołą." Przywrócił kartkę i czytał dalej. Emilia wypisała powody które skłaniały ją do samobójstwa. Wszystko wskazywało na to że już wtedy w gimnazjum miała myśli samobójcze. Emi byłaś taka silna pomyślał a łza sama popłyneła mu po policzku. "Każdego dnia znajduje się ktoś kto pokazuje mi jak bardzo beznadziejna jestem. Każdego dnia jedyną rzeczą jakiej pragnę to śmierć. Moje życie już dawno straciło jakikolwiek sens przez osoby, które uznały mnie za nie dość dobrą, za nieodpowiadającą głównym standardom. Sprawili że poczułam się nikim.Szkoda tylko że tymi osobami są głównie moi rodzice którzy najprawdopodobniej nieświadomie ale skutecznie zniszczyli moją psychike poprzez bezustanną krytyke, poniżanie, upokarzanie drwiny...brak przyjaciół, koleżanek, znajomych, nie rozmawiam prawie z nikim z klasy w gimnazjum byłam wyzywana, wyśmiewana przez dziewczyny z klasy głównie przez to że nie byłam taka jak one (nie piłam,nie paliłam śmiały się z tego jak wyglądam i jak się ubieram) Boję się o swoją przyszłość. Mam wrażenie, że niczego nie osiągnę, wszystko stracę i po prostu moje życie będzie szło w złym kierunku...Gorszym, niż teraz... Czuje do siebie niechęć Nienawidze siebie. Czuje się gorsza od innych ludzi." Emilia nigdy nie mówiła o swoich rodzicach, nawet w pamiętniku niewiele o nich napisała i chyba nie utrzymywała z nimi kontaktu zamyślił się Maks. Chłopak był tak zmęczony, że zasnął w warsztacie.

CZYTASZ
Pan D.
Teen FictionTa historia w niczym nie przypomina bajkowego scenariusza w stylu: poznali się, pokochali, pobrali, żyli długo i szczęśliwie. To opowieść o miłości, która rani, niszczy i zostawia bolesne blizny. Opowieść o ludziach, którzy nie potrafią żyć ani ze s...