Część 5

447 15 2
                                        

Wyniósł ją  z sali wprost do samochodu. Jechali ponad godzinę nie odzywając się do siebie. Ta cisza była niezręczna,on skupiony na jeździe a ona na  wsłuchana w tekst piosenki z radia wpatrzona w widoki za oknem.  Dobrze znała te piosenke, w końcu to jedna z jej ulubionych. " Miłość może ranić, miłość może czasem ranić ale to jedyna rzecz, jaką znam." Jej obrażenia na ciele były bardzo silne a ból stawal się nie do zniesienia. Kiedy za oknem zaczął malować się ciemny, mroczny las zatrzymał samochód  na uboczu.. Spojrzał jej głęboko w oczy i bez słowa wyciągnął ze schowka przygotowaną wczesniej strzykawke.. Strzykawke z morfiną aby uśmierzyć jej ból . Podwiń rękaw, zlapał ją za rękę i wykonał zastrzyk.Po 10 min substancja zaczęła działać. Ztłumiła negatywne myśli, wprowadziła ją stan uspokojenia a przede wszystki przyniosła jej ukojenie, nie czuła bólu lecz była rozluźniona. Podróż stawała się  długa i męcząca. O zachodzie słońca nareszcie dotarli do domu. Zaparkował samochód. Weszli do domu po czym pomógł jej zdjąć ubranie i zaprowadził do sypialni. Tego wieczoru obydwoje byli wyczerpani położyli się w masywnym białym łóżku i zasneli.

Pan D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz