Obudziłam sie następnego dnia i szybko wstałam z łóżka. Teraz powinnam powiedzieć że to był mój błąd ale nie. Gdy tylko wstałam torunęłam na ziemie a wtedy w drzwiach usłyszałam przekręcanie klucza.
Wczołgałam się pod łóżko i mocno skuliłam.
- Lea- to ten chuj- Lea wiem że tu jesteś- oznaczyłeś mnie dupku to co sie dziwić.- Musiałem- skąd on......aa morderca czyta mi w myślach
Gdy drzwi ponownie sie zamknęły co oznaczało że wyszedł wyczołgałam się spod łóżka i pierwsze co zauważyłam to Morderce przy drzwiach.
Stał odwrócony do mnie z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej
- Pojebało cie??- spytał jeszcze spokojnie, podkreślam, Jeszcze,,
- A ciebie?!!- wrzasnęłam- Oznaczyłeś mnie bez mojej zgody!!- krzyknęłam
- No i co z tego?! Zgoda czy nie musiałabyś być w końcu oznaczona.- prychnął
Najmocniej w świecie jak potrafiłam przywaliłam mu z liścia po czym równie mocno kopnęłam w czuły punkt.
Chłopak zgiął się w pół z głośnym jękiem ale po chwili podniósł się i mocnym ruchem ręki zamachnął się i dostałam z pięści z policzek.
Krzyknęłam cicho po czym upadłam. Z cholernego bólu łzy popłynęły mi z oczu. Spojrzałam na niego po czym w jego oczy. Z czarnych jak węgiel zmieniały się na ich naturalny kolor
- Lea ja...-zająkał- Przepraszam, to nie tak miało być, naprawdę- chciał się tłumaczyć ale nie dałam mu dojść do słowa
- Zabij mnie, po co sie znęcasz jeszcze ci mało?! Zabiłeś mi rodzine, każdego kogo kochałam, spaliłeś mój jedyny dom a teraz?! Teraz znęcasz się nade mną. Nigdy cie nie pokocham
Spojrzałam na niego z bólem co wyraźnie odwzajemnił, prychnęłam pod nosem i wyszłam trzymając się za polik. Miałam wrażenie że zaraz wybuchnie.
Przyspieszyłam widząc ciekawsie spojrzenia Bet Mordercy i weszłam do pokoju Lekarza.
- Luno?- skinął głową patrząc na mnie
- Daj mi coś przeciw bólowego i lód do pokoju Luny- powiedziałam spokojnie po czym wyszłam
***
- I co ja mam zrobić?- spytałam sama siebie siedząc w pokoju jakiegoś wilka bo do pokoju Luny nie mogłam wejść bo ktoś mi zajebał klucze
Nagle drzwi poleciały z hukiem na podłoge a w ich miejscu stanął Morderca
- Do pokoju- krzyknął wściekły
- Nie- mruknęłam chowając wzrok
- Do pokoju nie słyszałaś!?!?- ryknął drugi raz
- Może i nie- uśmiechnęłam się sztucznie
Wstałam powoli z łóżka po czym biegiem ruszyłam na dół.
Słyszałam jak biegł za mną i gdy już chciał mnie dorwać ja szybciutko skręciłam do jadalni gdzie miała miejsce kolacja
- Witam!- powiedziałam zdyszana
Usiadłam pomiędzy dwoma wilkołakami jak najdalej ich Alfy. A gdy on wszedł do jadalni wściekły poderwał mnie do góry i przeniósł na drugi koniec stołu naprzeciwko siebie
- Chuj- syknęłam cicho pod nosem
- Przestań- warknął, a no tak obrażam go w myślach
Chuj, dziwkarz, morderca, nienawidzę cie, jesteś nikim, damski bokser
Alfa w końcu nie wytrzymał i z całej siły uderzył pięściami o stół
- Przestań- warknął
- Bo co? Znowu mnie uderzysz?!
- Dokończe parowanie- uśmiechnął się perfidnie
- Wtedy będe się pieprzyć z kim popadnie, nawet jak mnie nie zadowolą- krzyknęłam
- Chuj ci w dupe czarownico- no i teraz przegiął
CZYTASZ
Nie Próbuj Mnie Zmieniać WILCZKU
ПеревертніOna- dziewczyna która przeszła więcej niż niejeden człowiek. Cała jej rodzina była zmiennokształtnymi ale Lea była zwykłym człowiekiem. Mimo to każdy traktował ją w stadzie na równi. Pewnego dnia gdy Lea była w szkole inne stado zaatakowało watahe j...