Po kilku godzinach siedzienia i gapienia się w ściane uznałam że dobrze mi zrobi spanie.
Wzięłam koc z szafy i się przykryłam bo bardzo zimno w tym domu. Gdy było mi jeszcze za zimno to wlazłam pod cztery kordełki, dwie pierzynki i ten koc. Wtedy czułam się jak w raju.
Z każdej strony ciepełko, no..tylko twarz mi odmarzała. Listopad, deszcze, grady i inne wahania pogody a oni mają w domu -5 stopni.Dla nich to pewnie normalne bo to wilkołaki ale ja jestem człowiekiem, który uwielbia ciepło w zime, kakao, herbatki, sweterki i koce.
Tutaj nie mam niczego z tego, oprócz koca. Praktycznie nie mam ciuchów.
Czuć się jak w więzieniu.....eh
Nagle całym domem wstrząsnął wielki ryk. Alfa. Zbiegłam na dół by dowiedzieć sie o co chodzi. Jednak nigdzie nie było tego faceta.
Zamiast niego zastałam jego siostre.
- Co to było?
- Dylan się wściekł
- Gdzie on jest?-westchnęłam
- W ogrodzie- powiedziała
Mruknęłam okej i wyszłam przed dom watahy. Okrążyłam go i weszłam do wielkiego ogrodu... morderca siedział ja ławce i nerwowo zaciskał pięści.
Usiadłam obok niego i spojrzałam w jego prawy profil.
- Co sie stało?-spytałam
- Czujesz sie jak w więzieniu- schował twarz w dłoniach
- Bo tak jest- powiedziałam prosto z mostu i wstałam.- Bierz auto- spojrzał na mnie-skoro mam sie tu czuć bardziej komfortowo to kupisz mi jakieś ubrania.
- Wiedźma
- Już nie wiedźmin?- spytałam sarkastycznie
- Chodź już do tego auta- mruknął
Po chwili siedziałam w lodowatym aucie. Nie wiedziałam czy mam zgrzytać zębami czy telepotać się by zauważył że jest mi strasznie zimno
Kostnica tu....
- Już, włącze ci to ogrzewanie. Żalisz sie w tych myślach że ja nie moge- westchnął a po chwili było mi cieplutko
Opuściłam fotel i wygodnie położyłam się bokiem. Wzięłam z tylniego siedzenia jego kurtke i przytuliłam sie do niej by jeszcze bardziej zaprwnic sobie komfort i ciepło.
***
- Wstawaj- zaczął mnie szturchać bym się obudziła
- Już- otworzyłam oczy
Jego twarz była centralnie o cal od mojej. Otworzyłam jeszcze szerzej oczy a mój oddech stał się bardzo nierównomierny. Serce waliło jak oszalałe a ja sama czułam że zaraz może wydarzyć się coś czego wcale nie chce.
Chłopak spojrzał mi głęboko w oczy.
- Spokojnie kochanie. Zawał przez mój widok to dostaniesz później.- uśmiechnął się sam do siebie
- Dziwki to może i zawał dostają, ale nie ja- warknęłam i wyszłam z auta mocno zatrzaskując drzwi.
,,Faceta boli tak mocno, jak mocno pierdolniesz drzwiami od jego auta''
![](https://img.wattpad.com/cover/142956659-288-k414652.jpg)
CZYTASZ
Nie Próbuj Mnie Zmieniać WILCZKU
Hombres LoboOna- dziewczyna która przeszła więcej niż niejeden człowiek. Cała jej rodzina była zmiennokształtnymi ale Lea była zwykłym człowiekiem. Mimo to każdy traktował ją w stadzie na równi. Pewnego dnia gdy Lea była w szkole inne stado zaatakowało watahe j...