Poszłam do ogrodu bez wiedzy psiego zadu
Poprosiłam omege by nic nie mówiła alfie albo bede wściekła i stad odejde a wtedy jej stado opadnie z sił.Rzucałam co jakiś czas małymi kamykami w oczko wodne. Bardzo lubiłam jak kamyk lądował na tafli wody a ona rozchodziła się w takie kółka
Próbowałam rzucać tak jak kiedyś mój tata. Chciałam zrobić te trzy odbicia jednym kamykiem.
Dlaczego to nie wychodzi!?
- źle rzucasz- beta stada usiadł obok mnie- Aiden
- Mnie to już wszyscy znają- mruknęłam niezadowolona
- Kiedyś ci pokaże jak rzucać na trzy odbicia- uśmiechnął się i szybko oddalił
Po chwili szybko zmieniłam miejsce i teraz leżałam na ławce. Nogi zarzuciłam na pień drzewa i gapiłam się w koronę drzewa.
Mój piękny spokój nie trwał wiecznie bo usłyszałam sapanie. Szybko podniosłam się do pionu i odetchnęłam z ulgą gdy tym sapaczem okazał sie Alfa.
- Dlaczego mnie nie poinformowałaś o wyjściu?
- Wąchaj ogon- rzuciłam lekceważąco i zaczęłam iść w strone domu watahy
- Uważaj co mówisz...jutro pełnia kochanie- krzyknął
Stanęłam jak wryta i powoli odwróciłam się do niego.
- Po moim trupie, nie dam ci sie pieprzyć- krzyknęłam w jego stronę
I zaczęłam iść dalej, gdy zniknęłam za murem jak struś po pustyni spierdalałam w strone drogi. Miałam tyle determinacji że to jest nie do opisania.
Byłam jak supermen do momentu kiedy pierdolnęłam w drzewo.
Przysiegam ze zobaczyłam gwiadki. Leżałam tak chwilę dopóki nie zaczęłam widzieć normalnie a wtedy szybko wstałam i zaczęłam biec jak żul za stówą na wódkę
Tak czy siak glebnęłam jeszcze cztery razy i dotarłam do ulicy.
Wtedy jechało jakieś auto zaczęłam wymachiwać jak głupia. Kierowca uchylił szybe a ja mu sie przyjrzałam i po upewnieniu że nie jest to nikt ze stada wsiadłam
- Dokąd cię zawieść?-spytał
- A gdzie pan jedzie?
- Do centrum
- No to do centrum, jak da rade to będzie idealnie- uśmiechnął się lekko
CZYTASZ
Nie Próbuj Mnie Zmieniać WILCZKU
WerewolfOna- dziewczyna która przeszła więcej niż niejeden człowiek. Cała jej rodzina była zmiennokształtnymi ale Lea była zwykłym człowiekiem. Mimo to każdy traktował ją w stadzie na równi. Pewnego dnia gdy Lea była w szkole inne stado zaatakowało watahe j...