39

5.7K 253 3
                                    











Ostatni dzień w którym wszystko mogło być tak jak ja chciałam. Nie tak jak Dylan tego chciał.


5:30, ostatni raz spojrzałam na zegarek i klasnęłam w dłonie


- Dobra Wilkołaki. Dzisiaj pobiegamy wieczorem a rano zrobimy rozgrzewkę, sprawdzimy waszą wytrzymałość i zrobimy małe zawody.- uśmiechnęłam się





******


- Okej to wam przyznać muszę. Testowanie wytrzymałości wilkołaków będąc człowiekiem to najgorszy pomysł życia.- wysapałam po tym teście wytrzymałości.


- Człowiek to gorsza rasa!- ktoś z tłumu na tyle krzyknął to do mnie.


Przekrzywiłam lekko głowę i mogłabym zabijać wzrokiem.


- Kto to powiedział?!- krzyknęłam głosem o którym sama nie wiedziałam. Był dość przerażający


Tłum się rozstąpił a na środku został jeden wilkołak.
Wyglądał na niewzruszonego. Taki bezczelny dupek


- Podejdź do mnie

Mężczyzna spojrzał mi prosto w moje oczy i podszedł o metr ode mnie

- Czy możesz mi powtórzyć co powiedziałeś?- spytałam miło


-Wy, ludzie... jesteście gorszą rasą- gdy skończył uderzyłam do z liścia w twarz


Jego głowa lekko poszła w bok a on musiał zacisnąć zęby bo rysy jego szczęki się wyostrzyły, ten widok nawet mnie zadziwił. Jest wilkołakiem i uderzenie nie powinno sprawić mu bólu, no chyba że jego duma ucierpiała

- Lea spokojnie- Beta który został podszedł do mnie o pogładził moje ramię- Ukarze go, nie stresuj się


- Nie. Chcę wytestować twoje umiejętności walki- powiedziałam z lekkim uśmiechem

-Lea..- Beta chciał odciągnąć mnie od tego pomysłu, ale ja nie chciałam się poddać


- Alfa zabronił tego. Nie możesz go zlekceważyć Lea


- Jestem Luną, chce go tylko wytestować w żaden sposób ukarać- zacisnęłam zęby mówiąc to



- Zgoda Luno- uśmiechnął się perfidnie


- Gdy nie będziesz sobie dawać rady krzyknij- Beta szepnął mi na ucho


- Spokojnie. Wychowywałam się z wilkołakami

Nie Próbuj Mnie Zmieniać WILCZKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz