Ratunkiem okazała się Sofie, która akurat wróciła z zakupów.Poczekałam aż przyjdzie na górę co po chwili nastąpiło.
- Jezu, jesteś wymęczona- spojrzała z troską na mnie- Zapomniałam że jesteś człowiekiem i może opieka nad trzema młodymi wilczkami to zły pomysł
- Oni są bardzo... ruchliwi- powiedziałam z przerwą na sapnięcie.
- To dziwne. Potrafisz przebiec kilkadziesiąt kilometrów ale trzy godziny z młodymi wilczkami to dla ciebie katorga- zaśmiała się
- Mogę do nich przychodzić co jakiś czas?- spytałam
- Jasne, kiedy tylko zechcesz- uśmiechnęła się- Tomson już chyba przeniósł wszystkie meble do twojego domu
- O właśnie. To ja spadam ogarnąć to wszystko.
Wyszłam z pokoju i pobiegłam do domu by zobaczyć meble, a raczej kartony od nich.
Spojrzałam na nie i poprzenosiłam z jednego pokoju do kolejnych trzech, Sofie wybrała rzeczy dla dwóch dziewczynek i dwóch chłopców, mimo iż są bardzo w neutralnych kolorach jak szary i biały to są elementy różu i błękitu.
- Cztery wilki mi są potrzebne- zawołałam przez okno i już po chwili byli przy mnie
- Tak Lea?- spytał jeden
- W pokojach są meble. Każdy z was poskłada meble w określonych pokojach.
Gdy dałam im polecenie zeszłam na dół i zajęłam się sprzątaniem, dookoła był pełno taśm, pędzli, jakichś dziwnych śrubek, foli i nie wiem czego jeszcze...
********
Wieczorem siedziałam z wilkołakami na kolacji i rozmawiałam z nimi mniej istotnych i bardziej sprawach dopóki znowu nie przyszedł ten temat
- Lea... czy naprawdę chcesz mieć czwórkę dzieci z Alfą Dylanem?
- Ja... nie wiem, myśle że to będzie jak już tylko nasza decyzja do której nikt nie powinien się wtrącać. Możecie jeść dalej, ja już pójdę spać- uśmiechnęłam się i poszłam na górę do sypialni gdzie zwykle spałam z Dylanem.
Ogarnęłam się ubrałam jego t-shirt i bokserki po czym poszłam spać.
CZYTASZ
Nie Próbuj Mnie Zmieniać WILCZKU
Hombres LoboOna- dziewczyna która przeszła więcej niż niejeden człowiek. Cała jej rodzina była zmiennokształtnymi ale Lea była zwykłym człowiekiem. Mimo to każdy traktował ją w stadzie na równi. Pewnego dnia gdy Lea była w szkole inne stado zaatakowało watahe j...