Wracamy do domu. (dop. aut. ,,Wracam do domu po mój set diamentowy..." egchem... Proszę powiedzcie mi, że nie tylko ja słucham Stuu i Czułka xD)
Cały czas myślę o Red Lider'rze. (dop. aut. Kuffa... Red Lider x Reader xD)
Dojeżdżamy na miejsce. Jest dość wcześnie. Idę do lodówki.
Świeci pustkami. (dop. aut. Na początku napisałam pustakami ;_;)
- Aha... Idę do sklepu! Coś chcecie? - Pytam.
- Cole!
- Lusterko!
- Papierosy!
- Alkohol!
- Święty spokój! - Odkrzykuję.
Słyszę śmiech z salonu. Ruszam do przed pokoju. Chcę już wyjść, ale ktoś mnie zatrzymuje.
- Czekaj, pójdę z tobą. - Tony ubiera bluzę.
Ruszamy do najbliższego sklepu. Jest mi trochę zimno więc wtulam się w chłopaka. Ten obejmuje mnie swoim ramieniem. Po chwili całuje w czoło.
Dochodzimy (dop. aut. To tak teraz źle brzmi xD) na miejsce. Ruszam do regałów z Colą.
Gdy się odwracam, wpadam na kogoś.
- Ała! Kurna! Pacz jak łazisz! To są Markowe ciuchy! Przez duże ,,M"! - krzyczy laska.
- Boże... Nic ci nie zrobiłam. - Natrafiam na jej mordę.
Tapeciara z basenu imieniem Dżesika.
- To ty jesteś tą szmatą co mi chłopaka zabrała! - Wrzeszczy.
- Dżes, uspokój się, tu są ludzie. - Uspokaja ją przyjaciółka.
Ta jako jedyna ma czarne włosy i wygląda normalnie. W sensie nie ma makijażu.
O ile dobrze pamiętam to ma na imię Sonia.
- Sonia, morda! - Tak, dobrze pamiętam. - Pacyfika! Dzwoń po Sebe i Olka!
Mierzę ją wzrokiem i wymijam.
- Jeszcze cię dopadnę szmaciuro! - Wrzeszczy.
Idę do kasy i płacę za zakupy. Wychodzę z Tony'm przed sklep.
- Czekaj... Zapomniałem jednej rzeczy. Zaraz wracam
- Ok. - Mówię.
Chłopak wchodzi do sklepu i zostawia mnie samą.
Po chwili podjeżdża jakiś samochód. Wychodzą z niego jakieś dwa napakowane typy.
- Dżesika, o co kurna chodzi? - Pyta jeden.
- To ta dziunia, która zabrała mi Tony'ego. - Mówi tapeta.
Byki odwracają się w moją stronę i ruszają na mnie. Nie mam dokąd uciec.
W głowie piszę swój testament. Gdy jeden z nich robi zamach ja się zwijam i zamykam oczy.
Nie otrzymuje jednak ciosu. Otwieram lewe oko. Przede mną stoi Tony, który złapał pięść jednego z chłopaków.
- Drugi raz na tą sztuczkę się nie nabiorę. - Mówi spokojnie.
Po chwili robi zamach i rozbija butelkę o głowę mężczyzny. Gdy ten zwija się z bólu, Anthony bierze mnie i zakupy i zaczyna biec.
Zatrzymujemy się, gdy jesteśmy wystarczająco daleko od typków i tapeciar.
- Dzięki. - Dyszę.
Tony przytula mnie mocno.
- Nic ci się nie stało?
- Spokojnie. Wszystko jest w porządku. - Uspokajam go.
Ocieram mu kilka łez.
Bierzemy zakupy i powoli ruszamy do domu.
*****
400 słów. Wow.
W ogóle postanowiłam, że od poniedziałku do czwartku będę dodawała po jednym rozdziale a od piątku do niedzieli po dwa.
CookieGirlFantasy
CZYTASZ
Eddsworld I Next Generation (zakończona)
FanfictionMasz 18 lat. Postanawiasz wyprowadzić się z domu i pojechać do Anglii gdzie czeka na ciebie osoba, która czekała na ciebie niecierpliwie. ***** Książka jest kontynuacją całej serii Eddsworld x Reader na moim profilu. ~UWAGA~ Mogą występować przekleń...