1

1.4K 42 3
                                        

Pisze z Sam trzeci dzień i nie mogę uwierzyć w to, że się jeszcze nie spotkaliśmy. A właśnie, nawet nie wiem skąd ona jest. Gadaliśmy o wszystkim, tylko nie o tym. Chciałbym się dowiedzieć i móc z nią pogadać na żywo.

Samantha's POV:
Szłam przez szkolny korytarz z telefonem w ręku. Pisze z Shawn'em i mam pewien dylemat:
Nie wiem, czy mogę mu powiedzieć, że mieszkam w tym samym mieście co on. Może to brzmi głupio, ale boje się, że zażąda spotkania. Chciałabym go zobaczyć, ale boje się odrzucenia. Co jeśli wyglądam zupełnie inaczej na zdjęciach? Co jeśli dogaduje się z nim tylko przez internet?

-Sam! - z daleka usłyszałam głos mojej najlepszej przyjaciółki Louisy
-Hej Louie!

***

Razem z brunetka jesteśmy w łazience, bo ktoś na stołówce upadł i upuścił swój sok NA MOJĄ BLUZKĘ! Jestem taką szczęściarą...
-Pośpiesz się, teraz biologia!
-Daj mi chwilę, muszę to zmyć!
-Głupi Dallas! Może jakieś przepraszam?! Ale nie! On przecież nie zna tego słowa!
Przewróciłam oczami piorąc w ręku moją górną część ubioru.

Siedziałyśmy już w klasie kiedy ktoś otworzył drzwi. Mendes, czyli kolejny chłopak w stylu Camerona. Jedna z najpopularniejszych osób w szkole. Wszystkie laski się w nim podkochują. Nie wiem czemu? Jest przystojny i... Tylko przystojny. To jakiś idiota.
-Dzień dobry, chciałem oddać moją pracę o robakach.
-Najwyższa pora, Mendes. Przepraszam, ale prowadzę właśnie lekcje
-Wiem, nie chciałem przeszkadzać - powiedział, po czym rozejrzał się po klasie i opuścił to miejsce z uśmiechem na ustach

Co on się tak szczerzy?

@ShawnReter:
Hey Kanadyjko❤️

@SamanthaEi:
Hej Shawn
Chwila, nie mówiłam ci, że jestem z Kanady

@ShawnReter:
Nie musiałaś, ja to wiem 😀

@SamanthaEi:
Nie wiem skąd masz takie informacje, ale się mylisz. Jestem ze Stanów. Dokładniej z Nowego Yorku

Właściwie, to go nie okłamałam, naprawdę jestem ze Stanów, ale teraz mieszkam w Toronto

@ShawnReter:
Ale, widziałem cię dzisiaj, to nie byłaś ty?

Co?! Jak to mnie widział?!

@SamanthaEi:
Nie wiem o czym mówisz, więc nie. Przepraszam

Eismont ty tchórzu...

@ShawnReter:
Niech ci będzie Sam, I tak cię znajdę😘

Shawn's POV:
Szkoda, że to nie była ona. Byłem przekonany, że już ją znalazłem. Te piękne, lśniące blond włosy, błękitne jak ocean oczy i pełne różowe usta. Jest piękniejsza niż na zdjęciach.
Stop! To nie była ona!

Może podejdę do tej dziewczyny? Naprawdę wpadła mi w oko.

Poszedłem do szkoły i zacząłem szukać wzrokiem tajemniczej blondynki. Gdyby nie ona nie byłoby mnie tu. Dzisiaj jest apel podsumowujący półrocze, kto by tego chciał słuchać? Od dobrych 15 minut szukam tej dziewczyny i nigdzie jej nie ma, No co jest?
W moich poszukiwaniach przeszkodził mi głos dyrektora:
-Witam wszystkich... - bla, bla bla. Nie słucham go -...Zacznijmy od najlepszych uczniów w tym semestrze - Tak, jak zawsze bla bla bla.
Postanowiłem opuścić sale i poczekać na korytarzu. Jeśli ona tu jest, to ją zobaczę.

Tak jak myślałem znalazła się. Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Kiedy uczniowie wychodzili z budynku wykorzystałem sytuacje i wziąłem ja za rękę.
-Ał! To boli - pisnęła
Puściłem ją kiedy byliśmy już w wąskim korytarzu. Tylko my, nikt więcej.
-Przepraszam - powiedziałem wpatrując się w blondynkę

Samantha's POV:
Znam tego chłopaka, chwila... To przecież Mendes! Nie sądziłam, że dożyje dnia, w którym będę gadała z jakimś popularnym chłopakiem z mojej szkoły.

-Um, cześć? - byłam zaskoczona. 

Dlaczego on ze mną gada?

-Cześć Sam - powiedział a mnie zamurowało -Cholera, przepraszam - zamknął gwałtownie oczy
-Za co? Skąd znasz moje imię?
-To twoje imię? - skrzywił się
-Tak. Co w tym dziwnego? - zmarszczyłam brwi, nie wiedząc dlaczego on się tak zachowuje
-Nic, po prostu... Jestem.. - przerwałam mu w połowie zdania
-Mendes, wiem. Muszę już iść, cześć - powiedziałam wychodząc z budynku

Z perspektywy szarej uczennicy, która ma tylko jedna przyjaciółkę w całej szkole, ta sytuacja może wydawać sie conajmniej dziwna. Dlatego muszę być ostrożna. Kto wie dlaczego Mendes ze mną rozmawiał, czego chciał? Może to jakiś zakład i zaraz zostanę pośmiewiskiem? Nie jestem przekonana do popularsów. Zawsze tylko imprezują, upijają się i raczej ich unikam. Postrzegam ich jako bezmózgie istoty. Nie mam ochoty na takie znajomosci.

Inspiration S.M & MagconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz