*Samantha's POV*
Zeszliśmy z Cameronem na dół gdzie siedzieli Jack'owie, Mendes i jakaś blondynka. Z racji tego, że byłyśmy jedynymi dziewczynami w pomieszczeniu podeszłam do niej. Kiedy zobaczyłam jej twarz, trochę się zdziwiłam. Okej, albo mam zwidy, albo to moja zaginiona bliźniaczka.
-Hej - uśmiechnęła się -Jestem Faith
-Cześć Faith, jestem Sam - odwzajemniłam gest
Usiedliśmy na kanapie. Cam rozsiadł się wygodnie obejmując mnie ręką na co się uśmiechnęłam. Odwróciłam głowę w stronę blondynki i zobaczyłam obejmującego ją Shawn'a, który posłał mi dziwne spojrzenie.-Nie spytałem cie wcześniej, co się stało? - Cam zwrócił się do Johnsona
-George zaczepił Sam - odpowiedział
-Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałem?! - krzyknął w moją stronę
-Bo się do ciebie nie odzywałam - wywróciłam oczami -Nic by się nikomu nie stało, ale nasz mistrz - zaśmiałam się patrząc na Jack'a -postanowił wstać z ławki i zacząć się bić
-Przepraszam, że mnie tam nie było - powiedział całując mnie w policzek
-Shawn - Cam odezwał się po chwili ciszy
-Ty, mówiłeś do mnie? - chłopak się zdziwił
-Tak - uśmiechnął się słabo. Spojrzał się na mnie, a kiedy pokiwałam głową kontynuował -Czas pogadaćChłopcy poszli na górę i zostawli nas z Jack'ami.
-To Faith, powiedz coś o sobie - uśmiechnęłam sie
-No dobra. Jestem Faith Stewart i mam 16 lat. Przeprowadziłam się do Kanady tydzień temu i będę się uczyć w waszej szkole. Z Shawn'em poznałam się 5 dni temu w galerii i złapaliśmy dobry kontakt - powiedziała
-Dobry kontakt? - Glina zaczął śmiesznie poruszać brwiami
-Co masz na myśli? - spytał Johnson
-Jesteśmy razem - zarumieniła się
-To fajnie. Mam nadzieje, że jesteście szczęśliwi - powiedziałamPo chwili usłyszałam Mendesa, który wołał moje imię.
-Już idę! Pali się?! - krzyknęłam i powędrowałam na góręWeszłam do pokoju JJ'a i zobaczyłam Camerona i Shawna. Chyba się pogodzili, jeju mam taką nadzieje.
-Dzięki - powiedział brunet
-Za co?
-Za to, że jest już okej - uśmiechnął się
-To przecież wasza zasługa, ja tylko pomogłamNim się obejrzałam Mendes zamknął mnie w szczelnym uścisku
-Jesteś niesamowita - wyszeptał mi do uchaCzy ja się rumienie? To nie są normalne rumieńce, ja się trzęsę jestem czerwona jak burak. Do tej pory tak nie reagowałam...
-Ekhem - Cam odchrząknął
Shawn szybko zabrał ręce z mojego ciała i wyszedł z pokoju. Kiedy zostałam sama z blondynem uśmiechnęłam się pod nosem
-Dlaczego się tak uśmiechasz? - spytał robiąc dokładnie to samo
-Bo moja misja została wykonana - przytuliłam go2 tygodnie później:
*Shawn's POV*
Odkąd pogodziłem się z Cam'em jest lepiej. Tylko jedna rzecz mnie teraz męczy, ale z tym już nic nie zrobię. Powiedziałem sobie, że będę żył dalej nie ważne czy Sam jest z moim przyjacielem czy jest wolna. Tak czy inaczej nie daży mnie silnymi uczuciami, a ja od dwóch tygodni spotykam się z Faith. Nadal nie jestem pewny czy to, co do niej czuje można nazwać miłością, ale jest nam razem dobrze. Żadnych kłótni, to aż dziwne. W końcu wszystkie idealne pary się kłócą...Wziąłem moja dziewczynę pod rękę i weszliśmy razem do szkoły. Spojrzenia tych wszystkich zazdrosnych dziewczyn skierowane w stronę blondynki trochę mnie denerwowały, ale tak już bywa. Królem nie jestem, jednak wszyscy w szkole mnie znają i mam wyrobioną opinie. Chciałem odprowadzić Faith do klasy, ale ktoś zablokował mi drogę. Przed schodami stał Cameron, który dosłownie połykał twarz Sam. W pierwszej chwili mnie zemdliło. Od dwóch tygodni codziennie to samo przedstawienie. Cały czas się liżą, wcale nie rozmawiają. Znacząco odchrząknąłem i tym samym wyrwałem pare z uścisku
-Ups, kochanie, chodźmy gdzieś indziej - powiedział Cameron
-Ugh, nie poznaje ich - powiedziałem do dziewczyny
-Widać, że się lubią - powiedziała z dozą nieśmiałości
-Ta, chyba całować - przewróciłem oczamiWiem, co myślicie. Shawn Mendes kiedyś cierpiący przez każdy pocałunek Camanthy
się ogarnął. Niestety tak nie jest. Po prostu się przyzwyczaiłem. Było mi ciężko przez pierwszy tydzień, miałem doła i nie chciałem z nikim rozmawiać. Później moje oczy przywykły do tego widoku i jest lepiej. Nie idealnie, ale lepiej...***
Po lekcjach zaprowadziłem Faith do siebie. To miał być nasz wieczór, ale wyszło jak wyszło... Do drzwi zadzwonił dzwonek, wiec zerwałem się z łóżka by otworzyć. Nie zgadniecie kto przyszedł. Moi kochani kumple.
-PrzepraszaM Faith, to nie miało tak być
-Nic nie szkodzi słońce, to twoi przyjaciele - uśmiechnęła się
Chłopaki rozłożyli się na kanapie, a ja poszedłem do kuchni wstawić wodę-A gdzie jest Sam? - spytała blondynka kiedy siedzieliśmy już wszyscy w salonie
-Wyszła z Louisą i Mattem - odpowiedział Cam*JJ's POV*
-Wyszła z Louisą i Mattem - powiedział CameronOkłamała go? W sumie to mnie nie dziwi, ostatnio ciągle się kłócą. Wiem o tym tylko ja, bo codziennie spotykam się z Sam w parku i gramy razem w kosza.
-Trochę nudno tak z samymi chłopakami co? - spytał Glina
-Nie, po prostu... To nie to samo, co gadać z dziewczyna - powiedziałaRozmowy trwały dalej, kiedy dostałem wiadomość od mojej przyjaciółki.
Sami🧡: Musisz przyjść do parku już! Jestem przy boisku, pośpiesz się i nie mów nic reszcie!!!!
Szybko zerwałem się z kanapy mówiąc, że muszę pomóc mamie, bo tata ma niedługo urodziny. Wszyscy bez problemu uwierzyli. Ktoś tu ma dar do kłamania, co?
Przybiegłem do parku i kiedy boisko od kosza było w zasięgu mojego wzroku jeszcze bardziej przyspieszyłem tempa. Sam rozmawiała z George'm. To nie wróży nic dobrego...
❤️
Sto lat Shawn! Nie wierzę, że masz już 20 lat! Pamietam cię z czasów Magcon i nadal obserwuje twoją twórczość. A wy? Od kiedy jesteście z Shawn'em? ❤️

CZYTASZ
Inspiration S.M & Magcon
FanfictionOna - młodsza, nie lubi być w centrum uwagi, mieszka z mamą On - starszy, popularny, z kochającą rodziną w komplecie Jak potoczą się ich losy, kiedy dowiedzą się o sobie nawzajem? *Odmłodziłam bohaterów na potrzeby fanfiction* ••••••• Hey 👋 ...