22

442 26 0
                                    

Na długiej przerwie spotkałam się z przyjaciółmi na stołówce. Czekaliśmy na ogłoszenie dyrektora, po czym wcieliliśmy nasz plan w życie.

Codziennie przez tydzień na każdej przerwie zbieraliśmy karteczki od różnych chłopaków z naszej szkoły. Niestety żadne słowo nie było napisane identycznie jak na kartce od anonimowego chłopaka, co mnie nieco zasmuciło.
-To co teraz? - spytał David kiedy byliśmy w parku
-Dziękuje, że mi pomogliście chłopaki - uśmiechnęłam się
-Czy ty się poddajesz?
-Na to wygląda - westchnęłam zerkając na zegarek -Kurde - wstałam z ławki -Już późno, muszę iść do Camerona
-Camerona? - odezwał się Shawn
-Spokojnie, wszystko jest dobrze - zapewniłam -Po 18 przyjdę na korki z chemii - powiedziałam i ruszyłam w stronę domu blondyna

Weszłam do mieszkania i zdjęłam buty, które były przemoczone, bo zaczęło padać. Poszłam na górę do pokoju chłopaka, ale go w nim nie zastałam. Za to zobaczyłam paczki białego proszku na biurku i ciężko westchnęłam. Wzięłam je do rąk i wyszłam ponownie na dwór. Schowałam paczki w krzakach, żeby wziąć je do domu i spalić. Zanim zdążyłam wrzucić je w wymienione miejsce poczułam jak ktoś łapie mnie za ramie.
-Co ty robisz Sam?
-Co to ma być? - spytałam pokazując torbę z proszkiem
-Mąka - zaśmiał się
-To nie jest śmieszne. Miałeś nie brać Cameron
-Mówię poważnie. Otwórz to
Zrobiłam jak kazał i uśmiechnęłam się pod nosem
-Nabrałem cię - powiedział, po czym dostał w twarz mąką
Po chwili oboje byliśmy biali. Biegaliśmy po ogródku chłopaka obrzucając się proszkiem i śmiejąc się przy tym. Mąka była wszędzie: na krzakach, trawie, na domu i oczywiście na nas. Tęskniłam za takim Cameronem. Wiecznie uśmiechniętym i zabawnym.

-Chcesz wziąć prysznic? - spytał kiedy byliśmy w pokoju
-Czy ty coś sugerujesz? - zaśmiałam się
-Skądże... To tylko pretekst, żeby znowu zobaczyć cię w moich ciuchach - puścił do mnie oczko
-Wiesz jak to się ostatnio skończyło - podniosłam jedną brew -Mieliśmy zostać przyjaciółmi
-I nimi jesteśmy - uśmiechnął się -To jak?
-Dawaj te ciuchy - zaśmiałam się

Siedzieliśmy u chłopaka, rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Wszystko u niego wraca do normy. Wydaje mi się, że już nie bierze i jest zwykłym, kochanym Cameronem.

Po dwóch godzinach musiałam się zbierać, bo w końcu szanowna pani załatwiła mi korki z mojego ukochanego przedmiotu.

Poszłam pod dom Shawna i zapukałam do drzwi. Jestem ciekawa jak wyglada jego pokój. Nigdy w im nie byłam, ale kiedy jeszcze pisałam z 'Shawn'em Reterem' słyszałam dużo o tych czterech ścianach.

Do środka wpuściła mnie siostra Shawna - Aaliyah, która akurat wychodziła z domu. Usiadłam na kanapie i czekałam, aż Shawn zejdzie na dół.

-Otwórz zeszyt i zapisz temat naszej lekcji - usłyszałam po dwóch minutach
-Cześć Shawn
-Od dziś profesor Shawn - uśmiechnął się
-Nie wydaje mi się - przymrużyłam oczy -Zabierzmy się już za tą chemię

Brunet po tych słowach zaprowadził mnie do swojego pokoju i zamknął drzwi.

Po wejściu rozejrzałam się dokładnie. Niebieskie ściany, na których są przyklejone pojedyncze plakaty. Na półce puchary i medale z wygranych mistrzostw koszykówki, biurko oklejone cytatami z piosenek, a w rogu dwie gitary. Od razu widać, ze to pokój Shawna.

-Grasz? - spytałam się po czym się zaśmiałam

To pytanie było bez sensu. Oczywiście, ze gra, po co mu niby te gitary? Jednak Shawn nigdy nic o tym bie wspominał, co mnie trochę zdziwiło.

-Od paru lat. Nie jestem w tym dobry
-Musisz mi coś zagrać - powiedziałam podając mu gitarę
-Tylko zagrać?
-Możesz tez zaśpiewać, chociaż nie wiem, czy umiesz. Jakoś nigdy mi się bie chwaliłeś
-Wystarczy, ze coś zagram - powiedział łamiącym się głosem

Chyba się stresuje.

Po dwóch, czy trzech piosenkach stwierdziliśmy, że mamy trochę mało czasu i musimy się wziąć do roboty.

Shawn przejrzał moje notatki i zaczął mi wszystko dokładnie tłumaczyć. Potem zrobiliśmy 10 zadań i nie nie zgadniecie. Ogarnęłam! Ogarnęłam to wszystko. Nie sądziłam, ze to w ogóle możliwe.

-I jak? - spytał kiedy pakowałem zeszyt do torby
-Dobrze. Bardzo dobrze - odpowiedziałam zaskoczona -Jak ty to zrobiłeś?
-Co zrobiłem?
-Nauczyłeś mnie. Powinieneś dostać jakiegoś Nobla, bo to nie byle wyczyn
-Trzeba było cię tylko nakierować. To twoja zasługa - uśmiechnął się

Po tych słowach do pokoju weszła Aaliyah i usiadła na łóżku bruneta

-Hej Sam, po co przyszłaś? - spytała się
-Aaliyah, może trochę grzeczniej - Shawn skarcił siostrę
-Twój brat daje mi korki z chemii - powiedziałam
-Czyli już jest między wami okej?
-Tak, dlaczego miało być źle? - rzuciłam zdezorientowana
-Shawn mówił, że... - zaczęła, ale brunet zakrył jej usta i wyniósł z pokoju
-Co mówiłeś? - spytałam, kiedy byliśmy sami

Inspiration S.M & MagconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz