-Co Harry?-loczek zaciekawił się, a ja posłałem Niallowi groźne spojrzenie.
W myślach tylko błagałem, żeby ten blond debil, wymyślił coś sensownego.
-Umm... bo...CHODZI O INNEGO HARREGO! -Irlandczyk po krótkim namyśle krzyknął, klaszcząc w dłonie, a ja uderzyłem się w czoło. Zadowolony z swojej odpowiedzi Niall, posłał Harremu szeroki uśmiech.
-Ilu Harrych jeszcze znacie?-mężczyzna zapytał, opierając rękę o ścianę.
-Jakiś siedmiu.-pochwalił się. Spojrzałem na niego, marszcząc brwi.
-No co? przecież nie kłamię! w Doncaster jest wielu Harrych. Normalnie co druga osoba ma tak na imię.-oburzył się, na co ja i loczek wybuchliśmy śmiechem.
-Dobra...Musimy już iść... Co nie Niall? -zwróciłem się do blondyna, z nadzieją, że zielonooki nie ma już pytań.
-Gdzie?-Irlandczyk zdziwił się, więc zrobiłem duże oczy.
-Do Liama na imprezę? - zapytałem lekko zdziwiony. Harry uważnie słuchał rozmowy, przyglądając się nam.
-Aaa...prawie zapomniałem.-zaśmiał się. Czasami się zastanawiam, czy on kiedyś nie zapomni swojego imienia.
Gestem ręki pożegnaliśmy się z loczkiem, wychodząc z domu.
-CO TY ODPIERDALASZ?!-uderzyłem swojego przyjaciela w ramię, będąc już na zewnątrz, na co blondyn jęknął.-Jaki inny Harry? -spojrzałem na niego pytająco, następnie wchodząc do czerwonego mercedesa i zamykając drzwi.
-Nie wkurzaj się. Kupił to.-powiedział wzruszając ramionami i odpalając auto.
-Naprawdę myślisz, że jest taki głupi? -zapytałem wkurzony, wymachując rękoma w wszystkie strony.
-Przesadzasz.-odparł krótko. -Na imprezie będzie Kendall. Mam nadzieję, że uda mi się z nią pogadać.-zaczął nowy temat.
🍸🍸🍸🍸
Po jakiś piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Wychodząc z samochodu, usłyszałem głośne dźwięki muzyki dochodzące z budynku. Ludzie dosłownie wchodzili oknami.
Zauważyliśmy Kendall, siedzącą razem z grupą dziewczyn przed domem. Ciemnowłosa spojrzała na Nialla, następnie machając do niego z uśmiechem. Chłopak w tamtym momencie prawdopodobnie przeżywał zawał. Szturchnąłem go lekko, po czym Irlandczyk się ocknął, wykonując podobny gest w stronę wielbionej przez niego dziewczyny, na co wszystkie zachichotały.
Weszliśmy do budynku, poszukując gospodarza imprezy.
Znaleźliśmy go w kuchni, wciągniętego w rozmowę z swoim chłopakiem Zaynem. Niall podszedł do nich, witając się i pochłaniając rozmową. Ja postanowiłem podpierać ścianę.Po kilku minutach stwierdziłem, że się nudzę, więc poszedłem się trochę rozerwać do salonu w którym siedziała większość gościć.
Na kanapie zauważyłem kolegę z ławki. Zawsze siedziałem z Niallem, ale nauczyciele nas rozdzielili, ponieważ razem nam odwalało, dlatego aktualnie siedzę z Marcelem.
Postanowiłem podejść do niego. Chłopak zrobił miejsce na kanapie, po czym usiadłem obok niego.
-Hej Tomlinson.-przywitał się, kończąc papierosa.
-Cześć-odpowiedziałem, sięgając po czerwony kubeczek z alkoholem.
-Zaraz będziemy grali w pytanie i wyzwanie. -powiedział, również sięgając po alkohol. -Grasz z nami? - zapytał, wskazując na grupkę osób siedzących na podłodze.
CZYTASZ
"Too Old" [Larry Stylinson]
FanfictionLouis zakochał się w starszym o 20 lat, przyjacielu rodziców-Harrym.