-Co na szy...-zatrzymałem się, patrząc na Harry'ego i orientując, że prawdopodobnie zostawił po sobie ślad.
-No tutaj masz coś czerwonego...-wskazała na moją szyję, przyciągając też uwagę Marka.
-Rzeczywiście.-mruknął. -Wcześniej tego nie miałeś.
-Miał już wcześniej.-odezwał się nagle Harry. -Pewnie wtedy bluzka mu zasłaniała.
-Możliwe, ale co to jest? Malinka?-zapytała mama.
-Ni...A właściwie to tak. Ale chyba nie muszę się wam tłumaczyć. Może kogoś mam?- nagle zmieniłem zdanie i postanowiłem ratować nas z tej sytuacji w trochę inny sposób.
-Oh... no dobrze Louis, ale tylko chcieliśmy wiedzieć.-uśmiechnęła się zakłopotana.
Harry przyglądał się całej sytuacji.
-Nie musisz się tłumaczyć Louis, ale poznamy ją kiedyś?-wtrącił tata.
-A może już ją znacie.-uśmiechnąłem się, a Harry zakaszlał, dając mi tym znak, że mam przestać.
-Napij się wody, Harry.-poradził Mark, nie wiedząc o co chodzi. Harry uśmiechnął się krótko, idąc do kuchni po wodę, tym samym rzucając mi ostrzegawcze spojrzenie.
-Cieszę się bardzo Louis, jestem bardzo ciekawa kim ona jest.-uśmiechnęła się mama, czochrając moje włosy.
-W swoim czasie.-odparłem.
☆☆☆
Weekend skończył się bardzo szybko, a ja prawie zapomniałem, że dziś nie idę do szkoły, bo przecież są wakacje.
Za tydzień planujemy, a raczej oni planują wyjechać do cioci, która już wie o naszym przyjeździe.
Nie wiem jak tam wytrzymam, ale rodzice nie chcą mnie zostawić samego, a kiedy mówię im, że jestem dorosły to ich argumentem jest "Rodzinę trzeba odwiedzać, bo kiedyś jej zabraknie."Więc co do rodziców, to można powiedzieć, że kupili gadkę o "dziewczynie". Teraz będę mógł spokojnie wychodzić do Harry'ego, mówiąc im, że idę do dziewczyny. No bo przecież nie mogą mi zabronić. To było prostsze niż myślałem, dlaczego wcześniej na to nie wpadłem?
☆☆☆
Kiedy rodzice wyszli z domu, postanowiłem pójść do loczka. Z tego co mi wiadomo, dziś miał zostać w domu.
Stałem pod jego drzwiami, dzwoniąc dzwonkiem i czekając aż ktoś otworzy, ale niestety to się nie stało. Postanowiłem wrócić do domu. Napisałem też do niego wiadomość.
Nie chciałem się narzucać, przecież Harry ma inne życie poza mną, ale mówił, że będzie w domu o tej porze.
Do wieczora nikt nie odpisywał ani nie otwierał, więc znów wróciłem, dając sobie na dziś spokój. Przecież nie muszę go codziennie widzieć. Nie jestem od niego uzależniony.
☆☆☆
Miłego wieczoru i nie przejmujcie się rokiem szkolnym. Minie szybciej niż się spodziewacie. Niedługo gwiazdka!
CZYTASZ
"Too Old" [Larry Stylinson]
أدب الهواةLouis zakochał się w starszym o 20 lat, przyjacielu rodziców-Harrym.