ZNÓW PISZĘ W NOCY, WIĘC UWAGA BO MOGĄ BYĆ TOTALNE GŁUPOTY! Dziękuję i miłego czytania kochani! ♥
Louis POV
Harry zostawił mnie z milionem różnych myśli. To co zrobił... to było naprawdę uroczę.
Wszystko dzieje się tak szybko. W przeciągu kilku dni wydarzyło się tyle rzeczy. Zdążyłem się pocałować z nim, pokłócić... teraz Harry staje się romantyczny i przychodzi pod mój dom w nocy. Jeszcze niedawno wydawało mi się to wszystko tak bardzo niemożliwe... no bo ja i Harry?Przez te wszystkie szybkie decyzje Harrego, miałem obawę przed tym, że w każdej chwili może zmienić zdanie i po prostu mnie zostawić. Nie znałem go od takiej strony. Zawsze wydawał mi się taki poukładany, że wie czego chce.
Po tym jak wróciłem do swojego pokoju, starszy wysłał mi wiadomość, że chce się ze mną spotkać po szkole. Ucieszyłem się bardzo. Chcę z nim spędzać jak najwięcej czasu i delektować każdym momentem. Jeśli Harremu pasuje taki układ, to mnie również.
***
Nawet nie wiem czy spałem, czy może nie, ale ruszyłem się dopiero, kiedy zadzwonił dzwonek budzika. Wstałem leniwie,kierując się do łazienki. Nie mogłem nie zauważyć czerwonych od niewyspania oczu. Jęknąłem niezadowolony na ten widok, przemywając twarz.Kiedy byłem już w miarę ogarnięty, zszedłem na dół na śniadanie, następnie siadając do stołu na przeciwko rodziców.
-Też słyszałeś ten hałas wczoraj w nocy? -zapytała Jay,nalewając soku pomarańczowego do mojej szklanki.
-N-nie, niczego nie słyszałem.-skłamałem, lekko się spinają ci chwyciłem za szklankę z sokiem.
-To pewnie ci chuligani od Gellerów.-wtrącił Mark, zajadając kanapkę. -Będę musiał porozmawiać z ich rodzicami.
-Daj spokój kochanie, to na pewno nie byli oni.-machnęła ręką.
Niestety dziś była środa, a ja nadal nie zapytałem rodziców o ten samochód, który chce pożyczyć Roger. Oczywiście nie mogę im powiedzieć, że to dla niego.
-Tato...mam pytanie.-wydusiłem z siebie, kiedy skończyłem śniadanie.
-Co takiego?-zapytał, podnosząc lekko brwi. Mama w tamtym momencie była w łazience.
-B-bo chodzi o to... czy mógłbym pożyczyć auto? Bardzo proszę.-zrobiłem błagalną minę. Wiedziałem, że jeśli to nie wypali, nie będę miał życia w szkole przez Rogera. Ojczym zastanowił się chwilę, drapiąc po brodzie.
-Myślę, że mogę ci pożyczyć, ale po co ci one?-odezwał się nagle, a ja nie wiedziałem co powiedzieć. Nie mogę skłamać, że jadę gdzieś z Niallem, bo przecież on ma swój samochód.
-B-bo...-chciałem coś powiedzieć, ale mi przerwał.
-Podoba ci się jakaś dziewczyna i chcesz jej zaimponować autem?Hmm?-uśmiechnął się. Zatkało mnie. Nie wiedziałem czy przytaknąć, czy wymyślić coś innego, ale ostatecznie odwzajemniłem uśmiech i kiwnąłem głową.
-W takim razie nie ma sprawy. Jest z twojej szkoły? Może zaprosisz ją na kolację?-zaczął się rozpędzać, na co w myślach zacząłem się śmiać. Wyobraziłem sobie, kiedy przyprowadzam 'ją' a w progu drzwi staje Harry.
-Może kiedyś.-odpowiedziałem, łapiąc za kluczyki, które rzucił mi Mark. Pożegnałem się z mamą i wyszedłem z domu,kierując w stronę garażu, ale zatrzymałem się, widząc Harrego wychodzącego z swojego domu. Kiedy mnie zauważył od razu się rozpromienił. Postanowiłem pójść w jego stronę i się przywitać.
-Um... Cześć Harry.-powiedziałem, lekko się rumieniąc. Sam fakt, że mężczyzna stał obok, zawstydzało mnie.
-Hej Louis.-uśmiechnął się, podchodząc bliżej i krótko przytulając, ponieważ rodzice mogli widzieć wszystko przez okno.-Mogę przyjechać dziś po ciebie do szkoły? O której kończysz?

CZYTASZ
"Too Old" [Larry Stylinson]
FanfictionLouis zakochał się w starszym o 20 lat, przyjacielu rodziców-Harrym.