✓ Prolog ✓

100 7 1
                                    

2 lata później...

Julia

Przez te dwa lata zdarzył się bardzo dużo rzeczy. Ale od początku...

Rye zapadł w śpiączkę. Do tej pory się nie obudził. Zaczynam powoli tracić nadzieję, że to się kiedyś stanie. Codziennie go odwiedzam i opowiadam mu o chłopcach. Czasami przychodzą ze mną. Serce mi pęka, gdy Mateò albo Ivò spyta: "Kiedy tatuś się obudzi?" Co odpowiedzieć takiemu dziecku? A właśnie, jeśli chodzi o ojca...

Rok temu Harvey wyszedł z więzienia, jego ojciec przekupił całe więzienie. Niestety nie mogłam mu zabronić kontaktu z dziećmi. Zrobiliśmy test na ojcostwo, wyszedł pozytywny... Nie wiem co się ze mną stało, ale... Przez chyba miesiąc - dwa, byliśmy razem. Potem dowiedziałam się, przypadkiem, że testy zostały sfałszowane. Natychmiast zerwałam z Harvey'em i nie chce mieć już z nim żadnego kontaktu. Byłam pewna już, że Rye jest ojcem. Bardzo się ucieszyłam. Chłopcom mówiłam, że ich tatusiem jest Rye i, że jak tylko się obudzi, pobawi się z nimi klockami. Tylko, że... Mówię już tak od kilku miesięcy... Mają tylko dwa latka, ale już potrafią mówić! Nie wyraźnie, ale zawsze coś. Wygadani po mamusi. Moi rodzice jak i zarówno Amy i Leila, kochają chłopców. Utrzymujemy regularnie kontakt. Bardzo się z tego cieszę.

Siedziałam w sypialni i czytałam książkę. Była 22, więc chłopcy już spali.

- Tatusiu! Tatusiu! Tato, dzie jeśteś? - krzyczał... Ivò.

- Ivò, spokojnie, mamusia już  jest. Cii. Nie płacz, skarbie.

Siedziałam z nim na kolanach i  przytulałam go jak najmocniej.

- Mamusiu, ja... Ja ce, zeby tata juz wrócił....- płakał Ivò.

- Wiem, kochanie. Zobaczysz za niedługo tatuś przyjdzie. Obiecuję. - zaczęłam i ledwo powstrzymywałam się od płaczu. - A w co byś się chciał z tatusiem pobawić?

- Hmm... Moze.... Samochodami! Albo... Hmm... Klockami! - mówił podekscytowany blondynek.

- Mamusiu moge sie do cebie psytulić?- powiedział Mateò.

- Jasne synku. Chodź do mnie. Czemu nie śpisz?

- Slysałem jak gadace i sie obudziłem.

- A w co byś się chciał ty, z tatusiem pobawić?

- Nie wiem... Mozze... O! Chcałbym zagrac z nim w piłke!

- Ooo, to super! To co chłopaki? Śpicie ze mną prawda?

- No juz myślałem, ze nie zapytas. - zaśmiał się Ivò.

- Ty! Cwaniaczku mały! Uważaj! - zaśmiałam się.

Po kim tacy wygadani? Ah, no tak. Po mnie.

- Liczę do trzech, macie w tym czasie uciec do sypialni i położyć się pod kołdrą. Jak tego nie zrobicie to was wyłaskotam, że zobaczycie!

Zaczęli się śmiać.

- Ne! Tylko ne łaskotki!

Nienawidzili łaskotania. Wszystko zrobią, byle ich nie łaskotać.

- Jeden!

Zaczęli uciekać.

- Dwa!

- Trzy!

Pobiegłam do sypialni. Leżeli pod kołdrą, a głowy mieli na poduszkach.

- No i to mi się podoba! Dobranoc, dzieciaczki!

Podeszłam do nich i pocałowałam w czoło.

- Dobranoc, mamusiu. - odpowiedzieli.

Byli i są całym moim światem. Każdy ma swój charakter. Jednak, bardzo się kochają i dzielą zabawkami. Cały czas gadają. Widzę w nich siebie i Rye'a. Nasze charaktery. Z wyglądu Ivò, jest bardziej podobny do mnie, a Mateò do Rye'a. Oczy mają tego samego koloru. Piękny, błyszczący brąz. Jednak Ivò jest blondynem, a Mat, brunetem.

Każdego dnia powtarzałam jedno zdanie:

- Rye, brakuje nam ciebie.

............

I tak o to zaczynamy drugą część!

✓ Come back... ✓ [ kontynuacja ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz