Rozdział 8

560 35 12
                                    

~miesiąc później~

Obudziłam się dziś, tak bardzo nie wyspana. W nocy była pełnia, a ja wtedy nigdy nie mogę zasnąć. Także praktycznie całą noc spędziłam na wierceniu się na łóżku i szukaniu odpowiedniej pozycji do zaśnięcia. Już myślałam, że nici z tego, ale nawet nie wiem kiedy mi się udało. Byłam tak nie wyspana, że mało kontaktowałam. Wstając zaplątałam się w kołdrę i runęłam na ziemię. Spadłam na plecy co było lepsze od spadnięcia na brzuch, innymi słowy na moje gojące się żebro. Z niemałym trudem podniosłam się i na klęczkach polazłam do łazienki. Gdy już udało mi się w miarę rozbudzić, spojrzałam w lustro i zamarłam. Moje włosy były tłuste i sterczały na wszystkie strony świata. Pod oczami miałam bardzo widoczne cienie, które wyglądem przypominały siniaki. Wzrokiem zjechałam na usta. Były blade i spierzchnięte. Ogółem moja twarz wyglądała, jakby się zapadała. Byłam przerażona swoim wyglądem. Umyłam więc twarz i wyszczotkowałam zęby, następnie udałam się pod prysznic, aby trochę się odświeżyć. Mokre włosy zaplotłam w dwa warkocze Holenderskie, by się bardziej pofalowały. Ubrałam się w zwykłe szare dresy z czerwonymi paskami po bokach i biały podkoszulek bez żadnych dodatków. Na stopy założyłam moje ulubione czarne adidasy i stwierdziłam, że jestem gotowa. Wyszłam z toalety, a mój wzrok niemalże odrazu powędrował na rysunek Hayden'a. Spoglądam tak na niego, już od miesiąca. Jest naprawdę piękny i pierwszy raz nie mogłam się tak na coś napatrzeć. Narzuciłam na siebie polar i wyszłam. Ruszyłam do jadalni. Nie było w niej tłoczno, jak to zwykle, co mnie nawet ucieszyło. Przez niewyspanie nie byłam dziś w humorze, dlatego odbierając tacę od Patelniaka, nawet się nie przywitałam. Zasiadłam do stolika najbardziej oddalonego od innych i zaczęłam spożywać swój posiłek. Nie wspominałam, że Teresa stała się moją przyjaciółką, a Hayden jest dla mnie jak brat, którego nie wiem czy mam.

Pov Hayden

Odkąd pierwszy raz rozmawiałem z Dianą, nie mogę pozbyć się jej z mojej głowy. Uwielbiam ją. Jest piękna, mądra, wrażliwa. Zabawna, też. Nie mogę się na nią napatrzeć. Nie chcę dopuścić do siebie myśli, że mógłbym coś do niej czuć, ponieważ to by było niewłaściwe. Jestem zbyt nieśmiałym człowiekiem i często boję się, że jej to zwyczajnie przeszkadza. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że jest zupełnie na odwrót.
__________________
Tak, krótko. Wiem. Bardzo krótko. Mówiłam, że skoro wakacje to będę bardziej aktywna na Wattpadzie, ale nie spodziewałam się, że sprawy w moim życiu się tak pokomplikują i niestety muszę oznajmić, że zawieszamksiążkę. Mowiłam też, że rozdziały będą wstawiane częściej, a nie chce obiecywać jeśli nie mogę dotrzymać słowa. Mam nadzieje, że mnie rozumiecie.💔
No to.... do zobaczenia.☺

Last HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz