- No wstań.
-No zimno...-Mruknęłam wsuwając się jeszcze bardziej pod pierzynkę.
-Bo cię wyciągnę z tego łóżka siłą -Powiedział splatając ręce na klatce.
- Ale mamo...
-Mamy tu nie ma - Poczułam jak odkrywa ze mnie wszystko -Wstań. - Popatrzyłam na niego z miną zbitego pieska.
-Jesteś potworem...
- Wiem. - Zaśmiał się - A teraz wstań .
-Podasz mi bluzę ? Proszę - Uśmiechnęłam się .
Podszedł do krzesła na którym leżała moja i jego bluza . Sięgnął po moją .
- Nie e - Zaśmiałam się - Twoją.
-Wczoraj jeszcze jej nie chciałaś.
- Ale po dłuższych namysłach i wielogodzinnych rozważaniach stwierdziłam, że jest tak miękka i ciepła, że już ci jej nie oddam. - Podszedł do mnie z bluzą.
-No to masz.
-Dziękuję. - Założyłam bluzę i podciągnęła delikatnie rękawy.
-To sukienka nie bluza. - Zaśmiał się, kiedy wstałam.
-Pff...Przynajmniej mi ciepło...-Machnęłam włosami i wyszłam do kuchni. Podążył za mną.
-Jakie plany na dziś ? - Zapytał, siadając i podnosząc kubek.
-Jedziemy, do kogoś, kto wyciągnie z tego grata jakieś informacje...
-A co z zamkiem?
-A właśnie! Daj mi telefon.- Powiedziałam wyciągając rękę.
-Po co?
-No daj.
-Masz - Zmierzył mnie wzrokiem, a ja szybko wpisałam numer i po chwili odebrał chłopak.
Rozmawiałam z nim chwilę i oddałam Igorowi telefon.
-Dzięki.
-Ale...Czy to był ...
-Tak to był taki mój znajomy ślusarz.
-Nie mogłaś zadzwonić od siebie?
-Nie.
-Czemu? - Uniósł jedną brew.
-Nie odebrałby...Już mnie trochę zna i ...No nie ważne. Dobra idę się ogarnąć, on będzie za piętnaście minut postaraj się go nie zabić - Powiedziałam podchodząc do niego, zabrałam mu kubek i wzięłam łyk. - Fu -Skrzywiłam się - Kawa...
-Masz nauczkę - Zaśmiał się .
-Już nie będę. -Wyszłam.
*
-Mela...Czemu ty zawsze, masz problemy z zamkami? -Zapytał, sprawdzając czy wszystko działa.
-Nie mam pojęcia..."Bo mam w domu sporo nielegalnych rzeczy...Ale tego już nie musisz wiedzieć."
-Dobra chyba działa.
-No i bosko, wiedziałam, że ty to naprawisz - Położyłam mu rękę na ramieniu, jednak widząc minę Igora stwierdziłam, że ją wezmę. - To co standardowo, czy coś się zmieniło jeśli chodzi o cenę.
-Dla ciebie standardowo - Zaśmiał się.
-No to trzymaj - Zapłaciłam mu, skłonił się, pożegnał i wyszedł. Popatrzyłam na Igora. - No co?
CZYTASZ
KRUK | ReTo | [KOREKTA]
FanfictionKontynuacja " Moje Demony", więc jak chcesz cokolwiek z tego wiedzieć to polecam przeczytać. Tym razem ograniczam się tylko do ReTo, oczywiście inni bohaterowie też będą się tutaj pojawiać, aczkolwiek nie w takiej częstotliwości jak się ukazywali...