- Słuchaj mnie bo dwa razy powtarzać nie będę. Potrzebuję żebyś kogoś dla mnie znalazł, nie obchodzi mnie jak...Masz go znaleźć w mieście jest was setki, jeśli nie tysiące...
- A co ja będę z tego miał? -Zapytał, a ja skrzywiłam się czując ostrą woń alkoholu z jego ust.
-Pięć dych? -Machnęłam mu pieniędzmi przed nosem.
-Mało.
-Mało? No dobra to poproszę kogoś innego, kogoś dla kogo to nie będzie mało - Odwróciłam się i już chciałam iść, ale mnie zatrzymał.
-No dobra, już dobra...O kogo chodzi?
-Wojciech Kozłowski. Popytaj na mieście, przyjdę jutro dobra?
-Kozłowski...No dobra...
-Masz - Dałam mu pieniądze - Ale jak coś zepsujesz...To obiecuję ci, że twoja głowa wyląduje nabita na tym pręcie - Pokazałam na przedmiot, a on tylko skinął głową - Jeśli się postarasz to dostaniesz drugie tyle, więc do roboty!
-Jasne.
-Na razie - Powiedziałam i ruszyłam w stronę samochodu.
Po piętnastu minutach byłam w domu. Weszłam do środka, przywitały mnie krzyki awantury, cicho i spokojnie ruszyłam do salonu. Stanęłam w wejściu, moim oczom ukazał się Igor i jego kolega. Dość mocno wymieniali swoje poglądy na temat jakiejś sprawy.
-Cześć - Powiedziałam, ale oni mnie nawet nie zauważyli, postanowiłam powiedzieć to troszkę głośniej - Ekhem cześć - Teraz już zwrócili uwagę.
-O cześć! - Powiedział Igor - To jest...
- Adrian, tak wiem...Mela - Uśmiechnęłam się, a on uniósł brwi - O co ta cała awantura?
-Bo ten idiota...-Zaczął Adrian.
-A piśniesz jej tylko słówko to obiecuję, że cię wyrzucę przez ten balkon.
-O co chodzi? -Popatrzyłam na Igora.
-Nic...Nie ważne.
-No mówicie - Oparłam się o framugę - Adrian?
-Ja już muszę iść - Wstał - Do zobaczenia, miło cię było poznać Mela - Przeszedł koło mnie i wyszedł. Popatrzyłam na Igora, chwilę się miotał z własnymi myślami aż w końcu...
-Adrian czekaj! -Wyszedł za nim.
"Co tu się właśnie wydarzyło? O co chodzi? Dobra nie ważna...Herbata i do bankomatu."
Weszłam do kuchni, włączyłam czajnik i standardowo usiadłam na bacie. Wyciągnęłam telefon, wybrałam numer i wysłałam wiadomość.
"Za pół godziny tam gdzie zwykle" Po kilku minutach dostałam odpowiedź " Ok"
Wyciągnęłam kubek, wsypałam do niego herbatę i ją zalałam. Znów usiadłam na blacie i pijąc przeglądałam media. Wpisałam w wyszukiwarkę imię i nazwisko Wojtka, wyskoczył mi jego profil na facebooku, pomyślałam, że spróbuję. Napisała mu w miarę składną wiadomość i wysłałam. Nagle okna się poruszyły, a podłoga zadrżała do mieszkania wszedł wściekły Minotaur, trzasnął drzwiami.-Jeszcze raz trzaśniesz mi tymi drzwiami to ja cię trzasnę butem! -Krzyknęłam, a on wszedł do kuchni. Miał tak wkurzoną minę, że nawet ja się go wystraszyłam - Co się stało?
-Nic.
-Aha...Nic się nie stało dlatego, jesteś wściekły?
-Zrobiłem, coś czego będę żałował do końca życia.- Powiedział, a ja uniosłam brwi.
CZYTASZ
KRUK | ReTo | [KOREKTA]
FanfictionKontynuacja " Moje Demony", więc jak chcesz cokolwiek z tego wiedzieć to polecam przeczytać. Tym razem ograniczam się tylko do ReTo, oczywiście inni bohaterowie też będą się tutaj pojawiać, aczkolwiek nie w takiej częstotliwości jak się ukazywali...