- O co ten dzieciak zrobił taką awanturę?
- Pocięła go...
- O doprawdy? A gdzie on jest?
- W pokoju obok.
- Mhm...-Ruszył w tamtym kierunku z impetem otworzył drzwi i wszedł do środka. Podszedł do chłopaka, wykręcił mu rękę.
- Zostaw to boli - Warknął chłopak.
- Zamknij się! - Przyjrzał jej się dokładnie - Cud, że przeżyłeś...
- O co ci chodzi?
- Przeważnie wycina symbol w skórze trupa...Widocznie dla ciebie zrobiła wyjątek...- Puścił chłopaka - Dostarczyłeś wiadomość?
- Ta...
- No i dobrze - Uśmiechnął się pod nosem i ruszył do wyjścia.-Samuel poczekaj - Kevin wyszedł za nim.
- Czego chcesz?
- Co z tą blondynką? - Samuel na dźwięk tych słów stanął, popatrzył na niego.
- Odezwała się?
- Nawet zaproponowała spotkanie.
- Hmm...No to dobrze się składa bo ja też chciałbym spotkać się z Melą - Zaśmiał się - Już wyobrażam sobie jej minę na widok przyjaciółki, która wchodź w układ ze mną. Jak myślisz, będzie zachwycona? - Śmiał się idąc dalej.
- Ta...- Mruknął Kevin - Będzie skakać z radości...**
*Igor*
Siedziałem w pokoju z Łukaszem. Nie mogłem przestać myśleć o tym, że Mela tak po porostu była z Samuelem, nie wiem czy mnie to drażniło, czy dobijało, martwiło, czy byłem zazdrosny. Nie dawałem sobie rady z tymi myślami, chciałbym wiedzieć na czym stoję, a byłem głęboko w dupie... I to nie w takim sensie jakby mi to odpowiadało. Przecież mógłbym zapytać, ale co by to zmieniło? Ona i tak by mi nie odpowiedziała, a ja denerwowałbym się jeszcze bardziej.
- Nad czym tak myślisz? - Zapytał nagle Łukasz tym samym wygrywając mnie z myśli.
- Nie ważne... To nic istotnego " ciekawe czy da się nabrać? Te cholerne myśli mieszają mi w bani... "
- A dlaczego nie odzywasz się do Melki?
- A tak jakoś wyszło...
- Łukasz... - W drzwiach pojawiła się Mela - Idziesz ze mną na spacer?
- A Igor może iść z nami? - Zmierzyła mnie wzrokiem.
- Jeśli chce...Nagle w głowie pojawił mi się obraź wczorajszego wieczoru to kiedy weszła do pokoju, a ja miałem w ręce tą cholerną kartkę...
*
- Igor to nie tak...
- A jak kurwa?! Grasz ze mną w jakąś chorą grę. Myślisz, że ja tego nie widzę? Okłamujesz mnie a przynajmniej nie mówisz mi całej prawdy!
- Nie krzycz obudzisz Łukasza...
- Powiesz mi w końcu co to za zabawa?
- Nie gram tobą... Naprawdę mi na tobie zależy.
- Tak? Jakoś specyficznie to okazujesz!
- Nie chcesz nie wierz...
- I tylko tyle masz mi do powiedzenia?
- Dla ciebie wszystko jest takie oczywiste! Uczucia, wartości... Ale ja tak nie potrafię... - Podeszła bliżej mnie - Zapytałeś mnie kiedyś czy czegoś się boję. Odpowiedziałam, że nie - Popatrzyła mi w oczy - Ale prawda jest taka, że boję się... Boję się uczuć, boję się tego jak zareagujesz kiedy powiem Ci co tak naprawdę czuje, boję się, że odejdziesz, gdy poznasz prawdę...
- Zaryzykuj - Powiedziałem, a ona spuściła wzrok.
- Nie potrafię... Wybacz - Milczałem chwilę po czym wyszedłem z pokoju...*
- To co Igor idziesz? - Dopytywał Łukasz. popatrzyłem na niego, a następnie na smutne oczy Meli.
- Mogę iść.
- Ale fajnie! - Podskoczył i pobiegł do niej - A pójdziemy na plac zabaw?
- Jeśli nie będzie zasypany to czemu nie?
- Idę się ubrać! - Wybiegł z pokoju. Wstałem i ruszyłem w stronę korytarza. Jednak zatrzymała mnie w drzwiach.
- Igor...
- Daruj sobie - Wyszedłem.*
Siedziałem na ławce podczas, gdy Łukasz i Mela bawili się w najlepsze. Na ogół nie przepadam za dziećmi, ale Łukasza traktowałem jak młodszego brata. Dlatego też czułem dużo satysfakcji patrząc jak jest szczęśliwy.
- O Mela patrz! Tak ostatnio Igor się wywrócił! - Przebiegł kawałek i wylądował w zaspie. Obydwoje wybuchli śmiechem. A ja znów wróciłem myślami do wczorajszej kłótni...
*
Wszedłem do Salonu, otworzyłem balkon i poczułem chłód. Odpaliłem papierosa.
- Czemu ty zawsze uciekasz od rozmowy? Czemu ty nie potrafisz mnie zrozumieć? - Powiedziała wchodząc za mną.
- Ja uciekam? Ile razy mam cię jeszcze pytać o to samo? Co jeszcze kurwa muszę zrobić, żeby się czegoś o tobie dowiedzieć?! Bo jak zapytam to mnie zbywasz!
- Nie krzycz na mnie...
- Albo wiesz co? - Zaciągnąłem się petem - Dobra niech ci będzie... Możemy tak zrobić...
- Co?
- Ty lekceważysz mnie, ja lekceważę ciebie... Prosty układ.
- Nie lekceważę cię!
- Jasne...Zagram w tą grę tak jak ty.
- Jesteś...
- No jaki? - Uniosłem brew.
-... Nieważne - Weszła do środka i do końca tego dnia się do mnie nie odzywała. Później z resztą też...
*Oberwałem śnieżką popatrzyłem na rozbawionego Łukasza.
- Ale masz głupią minę!- Zaśmiał się.
- Młody...Bo jak ja rzucę w ciebie to cię zasypie całego.
- Dobra - Mówił rozbawiony.***
*Mela*
Było mi tak strasznie źle z tym wszystkim, z tym ukrywaniem prawdy, tym miotaniem się pomiędzy zdaniami. Jednak wczoraj miałam ochotę go zrzucić z tego balkonu. Nie dość, że mnie nie słuchał to jeszcze sobie coś wymyślał, chociaż może z jego perspektywy faktycznie tak to wyglądało? Wstałam i ruszyłam do pokoju.
Delikatnie otworzyłam drzwi.
- Ja...-Popatrzyłam na niego - Wychodzę - Skiną głową - Nie zapytasz dokąd?
- Po co? Żebyś mi odpowiedziała, że muszę ci zaufać?
- Igor...
- Idź już - Uciął.Zamknęłam drzwi i ruszyłam do wyjścia. Kiedy wychodziłam z klatki zadzwonił telefon, odebrałam, ale nikt się nie odezwał, po paru chwilach dostałam SMSa - Drugie ostrzeżenie.
"O co chodzi?" Przypomniała mi się telefon jeszcze sprzed śmiercią Wojtka." Drugie ostrzeżenie...Ale ostrzeżenie przed czym...Przed kim? " Zignorowałam to i szłam dalej. Telefon znowu zadzwonił, tym razem wiedziałam kto.
- Cześć Zuza co tam?- Zapytałam to, że nie należał do składu nie znaczy, że nie była moją przyjaciółką.
- Cześć...Posłuchaj mogłybyśmy się spotkać?
- No jasne, a kiedy?
- Po jutrze? O dwudziestej?
- Jasne tylko powiedz mi jeszcze gdzie?
- Pamiętasz ten lasek, tam gdzie odbijaliśmy Kubę?
- No... - "Trochę dziwne miejsce na spotkanie" - A czemu akurat tam?
- No bo chciałabym sobie trochę postrzelać...Załatwiłam sobie pozwolenie na broń, a tam jest takie odludzie. To jak?
- No dobra, czemu nie w sumie ostatnio mam tyle stresu, że fajnie będzie to odreagować. Mam powiedzieć dziewczyną?
- Nie...Ja to zrobię.
- A no dobra...To do zobaczenia.
- No pa."Ciekawe tylko jak ja powiem Igorowi, że musi zostać z Łukaszem..."
Cześć!
Sporo wątków jest tu poruszone, musicie też odnaleźć się w tej perspektywie. Mamy tu przeskoki w czasie dość spore i dużo przeżyć wewnętrznych bohaterów.
Kolejny rozdział niebawem!Pozdrawiam
Mela Polsat ;)21:23 07.08.2018
CZYTASZ
KRUK | ReTo | [KOREKTA]
Fiksi PenggemarKontynuacja " Moje Demony", więc jak chcesz cokolwiek z tego wiedzieć to polecam przeczytać. Tym razem ograniczam się tylko do ReTo, oczywiście inni bohaterowie też będą się tutaj pojawiać, aczkolwiek nie w takiej częstotliwości jak się ukazywali...