Kim ty jesteś?

356 29 3
                                    



Zadzwoniłam do Camili i nalegałam na spotkanie tak długo, że w końcu się zgodziła.

- I co jej powiesz? - Zapytała Olivia, kiedy ja chodziłam nerwowo po pomieszczeniu.
- Ja nie będę z nią rozmawiać...Ja ją od razu zabije - Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na broń, która leżała na moim biurku.

-Mela no co ty? - Uniosła brwi.
- Najpierw ją, później jego, a na końcu siebie.
- Myśl racjonalnie.
- Jak?! Moja najlepsza przyjaciółka umawia się z moim chłopakiem!
- A może to tylko tak wyglądało?

-Chyba sama w to nie wierzysz - Popatrzyłam na nią - Ile chłopaków całowało cię w czoło na pożegnanie?
- Jeden - Uśmiechnęła się.
- Tak! I to był Kuba!
- No i co z tego?!

- Olivia proszę cię.
- Ale czy całus to już zdrada?
- Całus nie wziął się z dupy!
- No tak, ale...
- Nie ma ale - Usiadłam obok niej - Jeśli on mnie zdradził to mu tego nie daruję...Jemu i jej.
- Mela...
- Dobra, zostaniesz z Łukaszem, czy mam załatwiać  opiekunkę?
- Zostanę.
- Dzięki

Wyszłam z pokoju  i  szybko skierowałam się do wyjścia, chwyciłam kluczyki i z wielką determinacją wyszłam z mieszkania. Niemal zbiegałam po schodach, wsiadłam do mustanga i zaraz byłam już na drodze. Bałam się tego co powie mi Camila...Ona nie umiała kłamać, albo to mnie nie dało się okłamać...

*

Kiedy dojechałam na miejsce zobaczyłam Camile jak siedzi przy jednym ze stolików.  Weszłam do środka i się do niej dosiadłam.

-Cześć - Uśmiechnęła się, miała bardzo dobry humor.
- Cześć...
- Coś się stało?
- Nie czemu? Trochę się pokłóciłam z Igorem...A jak było na spotkaniu z znajomą - To ostatnie powiedziałam bardzo wymownie.
- Jaką znajomą?- Skrzywiła się.
- No dzwoniłam do ciebie wcześniej i powiedziałaś, że nie możesz się ze mną spotkać bo umawiasz się z moim chłopakiem.
- Co?!
- Bo umawiasz się z jakąś znajomą, coś nie tak? - Uśmiechnęłam się sztucznie.

-A z tą znajomą - Zamilkła na chwilę, po czym wybuchła śmiechem - Bardzo fajnie.
- Tak i co robiliście? Sorry, robiłyście...
- Byłyśmy w kinie, a później na spacerze.
- Trzymałyście się za rękę?
- Pewnie - Potraktowała to chyba jako żart szkoda, że mnie on nie śmieszył.

-A jak ma na imię ta twoja koleżanka?
-Mela, czy to jakieś przesłuchanie?
- Ta...To jak ma na imię?
- Iga  - Powiedziała.
- Aha..."Iga to żeński odpowiednik Igora?"
- Właśnie Mela - Mówiła podekscytowana - Idę dziś na imprezę, weź ze sobą Igora i chodźmy razem.

- A co zrobię z Łukaszem?
- Zostawisz z sąsiadką, no dawaj nie bądź lama zgódź się!
- Nie wiem co na to Igor.
- Zgodzi się.
- No dobra " Będę mieć na oku jak się zachowujecie w swoim towarzystwie" .
- Super! Dobra ja już zmykam, do zobaczenia wieczorem - Powiedziała, wstała i wyszła.

*

Kiedy weszłam do mieszkania była już tam Molly i jej chłopak.

- O cześć - Przywitałam się - No to chodźcie pokaże wam wasz pokój.
- Właśnie Mela - Zaczęła trochę zmieszana Molly.
- Co?
- Bo my  się już trochę rozglądaliśmy za tym mieszkaniem i znaleźliśmy takie jedno ciekawe.
- Czyli się nie wprowadzacie?- Uniosłam brew.
- No nie, przyszliśmy ci tyko powiedzieć.
-Aha..."Może i lepiej..." No dobra, zjecie ze mną obiad?
- Jesteśmy umówieni.
- To już idziecie?
- No w sumie to tak - Pociągnęła chłopaka w stronę drzwi - Pa Mela!
- Yy..Pa?

KRUK | ReTo | [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz