Szalik to podstawa!

444 29 24
                                    


Obudziłam się rano i co prawda ból głowy zniknął za to pojawił się katar i ból gardła. Czułam się tak jakby ktoś przywalił mi czymś naprawdę ciężkim w łeb. Wstałam, chwyciłam bluzę i wyszłam na korytarz. Powoli sunąc na przód weszłam do kuchni.
- Cześć - Powiedziałam i dopiero teraz usłyszałam jak okropnie brzmię. Miałam taką chrypkę jak po wypaleniu pierwszego peta  w życiu i przepiciu go wysoko procentową wódką.
- Cześć - Podszedł bliżej i chciał pocałować mnie w policzek, ale go zatrzymałam.
- Zarazisz się - Mruknęłam i usiadłam na blacie.
- Jak się czujesz?
- Tak jak wyglądam...Nie najlepiej...Która jest godzina?
- Po dziesiątej.
- Kurwa -Warknęłam - Od godziny powinnam już tam być - Zeskoczyłam i chciałam szybko ruszyć do  pokoju, ale złapał mnie za nadgarstek.
- Nigdzie nie idziesz.
- Bo?!
- Jesteś chora - Uniósł brew - Zostajesz w domu.
- O nie - Powiedziałam wyrywając nadgarstek  i wychodząc.

Weszłam do  pokoju i zaczęłam się ubierać, kiedy wszedł za mną.
- Mela - Zaczął - Masz gorączkę, brzmisz jak przepity nałogowy palacz, do tego katar...Trzęsiesz się jak galareta i widzę, że ledwie widzisz.
- Dam radę - Machnęłam ręką.
- Zawsze musisz być taka uparta?
- Zawsze - Uśmiechnęłam się do niego - Nie martw się o mnie, przecież jestem już duża.
- Mela...Nigdzie nie idziesz, ja się nie zgadzam.
- Ale jak to?
- No tak to. Nigdzie nie idziesz...Siedzisz na tyłku w domu. Jak będę zmuszony to cię przywiąże do łóżka - Powiedział stanowczo.
- Hmm...Kusząca propozycja - Zaśmiałam się - Ale może kiedy indziej.
- Mela...
- Igor - Popatrzyłam na niego - Mam do załatwienia bardzo dużo, bardzo ważnych spraw nie mogę siedzieć w domu...Ja muszę bo się uduszę rozumiesz? - W tamtej chwili moje spojrzenie mówiło "Wyciąg kija z tyłka i pozwól mi wyjść bo się tu zanudzę na śmierć!" - Nic mi nie jest, od co  ból gardła i katar, wezmę jakieś prochy  i przejdzie.
- Mała - Podszedł bliżej - Ja się nie będę powtarzał.
- Czyli nie mogę iść?
- Nie możesz.
- Ugh! No dobra - Opadłam z impetem na krzesło przy biurku - Niech ci będzie! - Zamilkłam na chwilę - Ale nawet na godzinkę?
- Nawet na dziesięć minut.
- Ja się zastrzelę!
- Dobrze, ale jeszcze nie teraz.
- Albo ciebie zastrzelę! - Uśmiechnęłam się.
- Za bardzo mnie kochasz, żeby mnie zastrzelić - Popatrzył mi w oczy.
- Za dobrze mnie znasz...Za dobrze - Pokręciłam głową.

*

- Camila - Mówiłam szybko - Musisz to załatwić sama bo mój Minotaur nie chce wypuścić mnie z domu. Czuję się jak w labiryncie...Jedno wyjście, ale zero szans przy starciu z mitycznym potworem.
- Dobra ogarnę, tylko zadzwoń jeszcze do tych ludzi od sprzętu niech czekają na mnie przed budynkiem.
- Jasne.
- I jakiego koloru ma być ta gąbka?
- No jak to jakiego? Czarna...Aha i jeszcze te reflektory, to gościu powiedział, że przyjedzie wieczorem, to nie wiem możesz wpaść do mnie i poczekać.
-  Myślę, że nie będzie takiej potrzeby bo, w tej plątaninie kabelków, śrubeczek i sprzętu posiedzę pewnie właśnie do wieczora.
- No to jak chcesz - Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami od pokoju Łukasz - Muszę kończyć jak coś to dzwoń.
- Okey  -Rozłączyła połączenie.

Wyszłam na korytarz i skierowałam się za malcem do kuchni.
- Cześć Łukasz - Uśmiechnęłam się - Coś się stało? Tak późno dziś wstałeś.
- Nie mogłem zasnąć w nocy - Powiedział przecierając oczy - Miałem zły sen, a później jakby nie chciało mi się już spać.
- Rozumiem. Co chcesz na śniadanie?
- Nie jestem głodny - Mruknął. 
- Coś zjeść musisz.
- O Łukasz siema! - Do pomieszczenia wszedł Igor, wystawił rękę, żeby zbić z nim żółwika.
- Cześć - Powiedział obojętnie malec i nawet nie wysilił się na podniesienie rączki.
- Co z tobą? - Zapytał - Już drugi raz nie chcesz mi przybić żółwika. Coś się stało?
- Nie...
- Może...-Popatrzyłam na Igora - Pójdziecie na dwór, nie ma takiego mrozu...
- No, możemy iść Łukasz chcesz?
- Obojętnie - Powiedział.
- No to pójdziemy.
- Ale najpierw śniadanie - Powiedziałam.
- No dobra...-Mruknął malec i usiadł na swoim krześle z poduszką, żeby dostawał do stołu.

*

KRUK | ReTo | [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz