Część 30 - Oj Kubuś, Kubuś...

2.5K 60 19
                                    


Obudziliśmy się rano, zapowiadał się kolejny ciepły letni dzień. Za oknem grzało słońce, ale firanki rozwiewał lekki wiaterek.

Przyciagnąłem Natalię bliżej siebie i wtuliłem się w nią. Położyłem subtelnie dłonie na jej twarzy i pocałowałem delikatnie jej usta. 

- Jak tam kochanie?- zapytałem z troską.

Posłała mi uśmiech.

- Dobrze Kuba, tylko nie chce mi się wstawać do pracy. Przerzucanie papierków jest takie nudne - przewróciła oczami. - Brakuje mi codziennej adrenaliny- powiedziała szczerze.

- Wiem Natalia, ale tak jest dla was bezpieczniej, chyba nie chciałabyś żeby coś się stało naszemu maleństwu?- odpowiedziałem. Od kiedy dowiedziałem się, że będziemy mieli dziecko, poczułem się za nie odpowiedzialny. Popatrzyłem na Natalię. 

 - Oczywiście, że nie Kuba, ale czasami brakuje mi tych akcji, a w biurze jest za spokojnie- uśmiechnęła się i cmoknęła mnie w usta. 

Delikatnie przejechałem dłonią po jej policzku.

 - To nie będzie trwało wiecznie, więc korzystaj i leniuchuj. Teraz niestety pora wstawać, albo się spóźnimy, a wiem jak bardzo nie lubisz się spóźniać- ponagliłem ją z uśmiechem.

- Od kiedy to ty mnie poganiasz? Zawsze było odwrotnie - zaśmiała się.

- Od kiedy nie masz ochoty wstawać rano, bo jesteś zmęczona i brak Ci motywacji do przerzucania papierków- stwierdziłem i mrugnąłem do niej okiem. Uśmiechnęła się do mnie.

- No dobra wstajemy- rzuciła i po wybraniu ubrań poszła do łazienki. 

Również wstałem i się ubrałem. Po szybkim śniadaniu wsiedliśmy do samochodu.

 Jak jechaliśmy na komendę, Natalia łagodnie pogłaskała się po brzuszku.

 - Co kopie? - zapytałem - Może będzie piłkarzem- dodałem i się zaśmiałem. 

Natalia popatrzyła na mnie z lekkim uśmiechem i powiedziała stanowczo. 

- Kuba, a co jeśli to dziewczynka?

 Popatrzyłem na nią rozbawiony.- Nie ma to dla mnie znaczenia, mogę grać w piłkę z córeczką- rzuciłem.

Pokręciła głową.

- Oj Kubuś, Kubuś kocham Cię wariacie- powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Wiem - odpowidziałem- ale ja Cię chyba bardziej - dodałem i przymarszyłem zawadiacko brwi.

- Jasne! Może zaczniemy się o to licytować- zaśmiała się, a ja jej zawtórowałem.

Pomyślałem o jutrzejszym dniu, mieliśmy z Natalią wyjechać na trzydniowy urlop, bo oboje dostaliśmy wolne. Miałem dla niej niespodziankę, nawet się nie domyślała co nas czekało. Uśmiechnąłem się sam do siebie. 

W tej chwili podjechaliśmy na komendę. Wyszliśmy z samochodu i przeszliśmy korytarzem komendy pod biuro Natalii, dałem jej buziaka na pożegnanie, a później ruszyłem do swojego biura, gdzie czekał już na mnie Michał.

Mieliśmy nawał pracy, nowa sprawa zabójstwa w parku, nie przynosiła oczekiwanych rezultatów.

- Nadal nie mamy podejrzanych, ani wiarygodnego świadka- rzucił Michał. 

Popatrzyłem na niego.- Wiem, pewnie posiedzimy tutaj dłużej niż zawsze- odpowiedziałem.

Wciągnął głęboko powietrze.

- Dobra Kuba, to przedzwonie do żony i dam jej znać, że będę później- rzucił i wyszedł na korytarz. Miałem już wyjść, żeby oznajmić to samo Natalii, ale mnie uprzedziła.

- Część Kuba, jak tam wasza sprawa? - zapytała wchodząc do biura.

- Miło Cię widzieć, właśnie miałem do Ciebie iść. Niestety utkneliśmy w martwym punkcie. Zostanę dzisiaj z Michałem dłużej- powiedziałem zmarwionym głosem.Popatrzyła na mnie i usiadła na biurku.

- Nie martw się, dojadę kominikacją miejską- powiedziała spokojnie.

- Jak chcesz to weź samochód, a ja wrócę autobusem- zaproponowałem. Złapała moją dłoń i przeplotła nasze palce.

- Nie ma potrzeby, dam sobie radę - odpowiedziała i popatrzyła mi prosto w oczy. Uśmiechnąłem się i podniosłem z miejsca składając buziaka na jej ustach.- Jak chcesz - rzuciłem.

 Wstała i przytuliła się na chwilkę, po czy ruszyła w stronę drzwi.

- Do zobaczenia Kuba.

- Na razie Natalia- odpowiedziałem i obserwowałem jak wychodzi i znika za drzwiami mojego biura. Minęła się z Michałem z którym ponownie zabraliśmy się do pracy.

Natalia i Kuba - życie na krawędzi [ZAKOŃCZONA - W trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz