Część 44 - Prowokacja cz. 1

1.6K 56 21
                                    

Ten rozdział dedykuję Cekin20005, GliniarzeOpo i Gliniarze_Fanii, bo miło jest jak czytacie i komentujecie. 😊💞


Natalia wyszła do ogródka za komendą. Czuła, że jest zła na wszystkich i na wszystko. Usłyszała za sobą szelest i szybko odwróciła się w jego kierunku.

- Anetka, co ty tu robisz? Przestraszyłaś mnie-oznajmiła blondynka.

- Przyszłam do szefa z papierami, wiesz pomału kończy mi się urlop macierzyński i muszę dostarczyć odpowiednie dokumenty. Nie chciałam Cię przestraszyć, przepraszam - dodała i wyciągnęła rękę w kierunku koleżanki przytulając ją.

Obie usiadły na ławce, a szatynka kontynuowała. - Natalia, nie chcę żebyś myślała że się wtrącam, ale przechodząc niechcący usłyszałam twoją rozmowę z Kubą. 

Blondynka nerwowo przeciściła gardło.- Aneta, chyba wiem co chcesz powiedzieć, serio raz już to dzisiaj słyszałam, więc szkoda zachodu. 

Brązowooka przybliżyła się do koleżanki.- Natalia, on ma rację. To jest jakieś szaleństwo. Co ty chcesz tym osiągnąć lub udowodnić? Pamiętasz jak zakończyła się nasza wspólna prowokacja? Paweł do tej pory dochodzi do siebie - zakończyła kobieta.

- Wcale nie musi być tak jak wtedy. Zresztą i tak nie zrozumiesz moich argumentów, więc podarujmy sobie - rzuciła blondynka.

- Jak chcesz Natalia, tylko żebyś tego później nie żałowała. Mówię Ci to jako twoja przyjaciółka - zakomunikowała Aneta.- Muszę już uciakać, bo mama Stefana siedzi z Rożyczką, a ma jeszcze dzisiaj wizytę u lekarza - dodała i po przytuleniu koleżanki podniosła się i poszła w kierunku parkingu. 

Natalia wypuściła głośno powietrze, posiedziała jeszcze chwilę na świeżym powietrzu, wpatrując się w pusto w kamienie na ścieżce, po czym wstała z ławki aby wrócić na komendę. Podniosła wzrok i w drzwiach zobaczyła Kubę.- Kuba ..- zaczęła. 

Przerwałem jej. - Natalia wiem, że żadne rozsądne argumenty do Ciebie nie dotrą. Zrobisz i tak swoje. Fakt, że cholernie nie chcę, żebyś brała udział w tej prowokacji nic nie zmieni, ale jeśli wszystko rozsądnie zaplanujemy, to powinno się udać - powiedziałem i wróciłem do środka, a ona podążyła za mną.

Weszliśmy do pokoju operacyjnego gdzie zgromadzeni już byli Michał, Olo i Krystian. 

-  Bezpieczeństwo Natalii i dziecka jest najważniejsze - rzucił Olgierd.- Dlatego wszyscy aktywnie będziemy zaangażowani w prowokację. Oto plan- dodał i zaczął uważnie tłumaczyć każdy punkt wszystkim zgromadzonym.

Natalia i Kuba - życie na krawędzi [ZAKOŃCZONA - W trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz