Ten rozdział dedykuję: @morsacz, @misiekkima, @user27359030, @justynka33359, @Gliniarze555 i @Kwiatkowski_zyciem. Dziękuję wam że czytacie, a także za wszystkie gwiazdki i komentarze. 💖💞💕💋
Był dość ciepły i przyjemny dzień. Kobiety spacerowały alejkami i rozmawiały na różne tematy.
- Natalia, jak tam dzisiejsze przymiarki? - zapytała w końcu Aneta.
- Świetnie, mam nadzieję że w ciągu tygodnia nie przybędzie mnie za dużo - zaśmiała się blondynka.
Aneta popatrzyła na koleżankę z uśmiechem i pokiwała głową.- Jak zwykle sobie żartujesz, super wyglądasz, nie jedna by Ci pozazdrościła - oznajmiła szatynka.
W tym momencie do kobiet podszedł mężczyzna ubrany w jeansy, czarną skórzaną kurtkę i kask, który pośpiesznie zaczął zdejmować z głowy.
- Natalia i Aneta, jednak mi się nie przewidziało. Witajcie dziewczyny - rzucił mężczyzna.
- Dawid? Co ty tu robisz? - zapytała ze zdziwieniem Natalia.
- Odwiedzałem starego znajomego, mieszka tutaj na następnej ulicy - wskazał palcem.
Obie kobiety przytaknęły.
Mężczyzna popatrzył na Natalię i uśmiechnął się.
- Widzę, że jesteś w ciąży i dobrze Ci ona służy, bo pięknie wyglądasz - rzucił komplementem, który speszył blondynkę.
Przeczyściła gardło. - Tak i za tydzień biorę ślub - oznajmiła.
- Kim jest ten szczęściarz? Jeśli oczywiście mogę zapytać - kontynuował rozmowę Hawryluk.
- Znasz go, to mój policyjny partner Kuba, znaczy się już teraz były policyjny partner - dodała Natalia.
- Gratulacje! - rzucił z uśmiechem.
Natalia nie bardzo miała ochotę na dalszą rozmowę, ale grzeczność wymagała, żeby również zapytać mężczyznę jak się miewa.
- A co tam u Ciebie? - zapytała.
Wyciągnął w górę prawą dłoń.- Od pół roku jestem żonaty, Magda nie pracuje w policji, jest nauczycielką - uprzedził jej kolejne pytanie.
- Fajnie gratuluję - rzuciła Natalia.
- Gratulacje - dodała do tej pory tylko przysłuchująca się rozmowie Aneta.
Mężczyzna popatrzył na wózek. - Tobie gratuluję córeczki Aneta, jest podobna do Ciebie - stwierdził.
Dziękuję, no chyba troszkę jest do mnie podobna - odpowiedziała szatynka z uśmiechem.
W tym momencie rozległ się dzwonek telefonu Natalii.- O właśnie Kuba dzwoni - powiedziała z ulgą w głosie.
- Nic, ja i tak już będę uciekać, bo muszę zdążyć na obiad do Lublina - rzucił Hawryluk, po czym uśmiechnął się w stronę obu pań, pomachnał na pożegnanie dłonią i ruszył w kierunku swojego motoru.
Blondynka odebrała połączenie.- Tak Kuba?
- Chciałem tylko zapytać, czy już wystarczy wam spacerów, czy jeszcze długo was nie będzie? - rzucił wesoło.- A co stęskniłeś się? - odpowiedziała zawadiacko Natalia i puściła oczko w stronę Anety.
- Wiesz, że ja bez ciebie żyć nie mogę - odpowiedział Roguz jak tylko poważnie potrafił.
- Dobra, dobra nie cwaniakuj - zaśmiała się Natalia i dodała - już zaraz wracamy.
- Czekam. Pa - zakończył Kuba i się rozłączył.
Przeszły przez park, a później chodnikiem w stronę kamienicy. Natalia otworzyła i przytrzymała koleżance drzwi, bo ta wprowadziła na klatkę wózek i zabrała z niego mała Rożyczkę.bKobiety ruszyły na górę do mieszkania. Kiedy otwarły wejściowe drzwi, przywitał je cudowny zapach.
- Kuba, co tak ładnie pachnie? - zawołała od progu Natalia.
Wyszedłem z kuchni z szerokim uśmiechem.
- Kiedyś mi powiedziałaś cytuję: "Słuchaj kochany, dla mnie to trzeba co najmniej kilogram pierogów ulepić i to z grzybami, takimi z lasu, nie jakimiś mrożonkami ze sklepu." Dlatego ja tylko dotrzymuję danego słowa, że ulepię te pierogi dla ciebie - rzuciłem z rozbawieniem.
Natalia parsknęła śmiechem.- Kuba tyle czasu, a ty to nadal pamiętasz? - zapytała.
Podszedłem do niej i ją przytuliłem.- Jeśli chodzi o ciebie, to staram się o tobie wszystko pamiętać - wyszeptałem jej do ucha. Po czym odsunałem się i zakomunikowałem.
- Przyznam się jednak, że miałem trochę pomocy z tymi pierogami. Tato od rana był w lesie na grzybobraniu, ale nie martwcie się, bo to najlepszy grzybiarz w całej Warszawie, co roku mamy tonę grzybów i żadnych trujących. Natomiast mama pomagała mi lepić pierogi. A teraz zapraszam panie na degustację do salonu - wskazałem ręką na stolik, na którym stały już talerze z pierogami.
- No, no jestem zaskoczona - odpowiedziała Natalia z uśmiechem i ruszyła do salonu. - Ciebie też zapraszam Anetka, jak chcesz to wezmę i pobawię się chwilę z Rożyczką, a ty sobie spokojnie zjesz - zaproponowałem i wziąłem dziewczynkę na ręce.
- Część Różyczko, chodź pobawimy się na dywanie twoim misiem - powiedziałem zabawnym głosem.
Obie usiadły na wersalce i zaczęły jeść.- Umm, pycha brawo Kuba! - rzuciła Natalia, a Aneta jej zawtórowała.
- Cieszę się, że wam smakuje - odpowiedziałem i zabrałem się za zabawę z Rożyczką.
CZYTASZ
Natalia i Kuba - życie na krawędzi [ZAKOŃCZONA - W trakcie korekty]
FanfictionHistoria pracy i przyjaźni aspiranki Natalii Nowak i aspiranta Kuby Roguza, która przechodzi przez turbulencje i zmienia się z czasem w coś, czego nie spodziewają się sami bohaterowie. Zapraszam wszystkich chętnych na książkę pełną emocji. 05.11...