25. Mamy teraz czas wolny.

7.9K 186 20
                                    

Julie:

Obudziłam się przez jebane promienie słoneczne, które wpadały przez okno, którego wczoraj nie zasłoniłam. Już nie chciałam powracać do snu więc usiadłam na łóżku i spojrzałam na zegarek. Wskazywał 9.07 dlatego wstałam i szybko poszłam się ogarnąć do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i gdy wytarłam się założyłam zestaw koronkowej, czarnej bielizny na moje wilgne ciało. Uczesałam włosy i spięłam je w zwykłą kitkę. Wyszłam z łazienki i otworzyłam swoją szafę. Nie wiedziałam jak mam się ubrać, bo nic mi Max nie powiedział. Dlatego wzięłam białe spodnie z wyższym stanem i do tego białą bokserkę z czarnym napisem "BAD GIRL". Wzięłam uczesałam sobie jeszcze raz włosy i tym razem związałam je w wysoką kitkę. Usiadłam przy toaletce i zrobiłam sobie makijaż. Usta zrobiłam mocne, czerwone. Nałożyłam trochę podkładu pod oczy i wszystkie niedoskonałości. Na policzkach położyłam brązer, róż i rozświetlacz. Oczy pomalowałam brzoskwiniowymi cieniami. Poprawiłam wszystkie niedoskonałości i poszłam na dół. Zrobiłam sobie dwa gofry z czekoladą, bitą śmietaną i owocami. Jeszcze posypałam je kolorową posypką i poszłam z nimi do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Oczywiście w domu nie było już rodziców i była głęboka cisza, którą przerywał dźwięk telewizora.

Zjadłam już jednego gofra i usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko zerwałam się z kanapy i otwarłam je. W drzwiach zastałam wysokiego mężczyznę. To był mój chłopak. Pierwsze co zrobił pocałował mnie. Pocałunek był namiętny ale bardzo krótki.

- Hej kotku.- powiedział po czym uśmiechnęłam się i powrócił do całowania mnie.

- Hej skarbie- powiedziałam i zobaczyłam jak się uśmiecha.

- Pięknie dziś wyglądasz.

- Aha. Czyli chcesz przez to powiedzieć, że dzisiaj pięknie wyglądam? Tylko dzisiaj?- udawałam obrażoną i zdenerwowaną. Lubię się z nim droczyć.

- Kochan...- przerwałam mu całując go. Przez chwilę był w szoku i nie oddawał pocałunków ale tylko jak się otrząsną zaczął oddawać każdy bardziej zachłannie.

- Co ty wogóle dzisiaj wykombinowałeś?- przerwałam pocałunki i wpóściłam go do środka.

- Ja nic. To Anne. Powiedziała, że zaprosi pare osób na przywitanie cie po powrocie z Miami. Wszyscy mają przyjść na dwunastą więc mamy teraz czas wolny tylko dla siebie.- uśmiechnął się w moją stronę i zaczął powoli się przybliżać. W końcu znalazł się tak blisko, że czułam przechodzące ciepło z jego ciała na moje. Poczułam jak składa pocałunki na mojej szyji i żuchwie. Zarzuciłam swoje ręce na jego szuję i zaczęłam oddawać pocałunki. Jego ręce wędrowały po całym moim ciele. Aż w końcu zjechały na moje pośladki i mocno je ścisnęły. Jęknęłam mu w usta na co on się uśmiechnął. Po chwili do pocałunków dołączyły się także języki. Jego ręcę zjechały na moje uda i po chwili podniósł mnie, a ja opletłam go swoimi nogami. Nie przestawaliśmy się całować. Każdy pocałunek stawał się coraz bardziej zachłanny, namiętny i pełen seksu. Max nie odrywając się poszedł na górę do mojego pokoju. Poczułam jak rzucił mnie na łóżko, a sam zawisł nade mną. Zaczął całować mnie po całym moim ciele. Po chwili poczułam jak delikatnie unosi moją bluzkę i jak zostawia wszędzie mokre ślady po pocałunkach.

Jezu!!
Czemu ty tak na mnie działasz?

Po chwili zobaczyłam moją bluzkę, która odlatuje w jakiś kąt. Max znowu złączył nasze usta i w tej chwili to ja zaczęłam zdejmować jego bluzkę. Szybko pozbyłam się jej i zajęłam się paskiem i rozporkiem. Max pomógł mi zdjąć jego spodnie i wziął zdjął moje. Zostaliśmy w samej bieliźnie i czułam jak całuje mnie od żuchwy i kieruje się coraz niżej.

-Max.- czuję jak schodzi coraz niżej, a ja już chcę go poczuć w sobie.

- Tak skarbie?- czuję jak się ze mną droczy.

-MAX!- poczułam jego pocałunek na mojej łechtaczce co mnie kurewko podnieca. Poczułam jak się zaśmiał i wypóścił przez nos szybko powietrze tym bardziej mnie podniecając. Po chwili złapał za moją dolną część bielizny i delikatnie ją ze mnie zdjął. Zrobił to samo z moim stanikiem i od razu chwycił za moją pierś, a drugą zaczął całować i robić malinki. Już nie mogłam się doczekać i zdjęłam jego bokserki. On chyba też już nie mógł się doczekać, bo normalnie przetrzymywał w tych swoich bokserkach metalowego pręta. Od razu poczułam go na swojej kobiecości ale Max nie odrywał się od moich piersi.

- Max nie wytrzymam dłużej.- powiedziałam, a on od razu oderwał się od moich piersi i uśmiechnął się w moją stronę. Poczułam jego usta na moich i poczułam jak szybko składa pocałunki. Nagle głośno jęknęłam mu do ust gdy tylko poczułam jego pręt w mojej kobiecości. Na początku powoli się ruszał ale owinęłam się wokół jego nóg dając mu większy dostęp do mnie. Od razu poczułam jak przyśpieszył ruchy. Jego ręce były po obydwóch stronach mojej głowy.

- Max!- wykrzyczałam pomiędzy moimi jękami.

- Uwielbiam jak wykrzykujesz moje imię.- po chwili poczułam jego ciepły pocałunek na moich ustach. Wpletłam swoje ręce w jego brązowe włosy i dołączyłam do swoich pocałunków jeszcze języki. W tej chwili rozpoczęła się walka w naszych ustach.

- Max... zaraz dojdę- powiedziałam przerywając na chwilę nasze pocałunki.
W tej chwili spięłam się na jego długim pręcie, a Max położył się obok mnie. Jeszcze ze mnie nie wyszedł ale nie chciałam żeby wychodził. Obydwoje doszliśmy w tej samej chwili.

- Byłaś cudowna.- powiedział i delikatnie pocałował mnie w usta. Nasze oddechy jeszcze nie były wyrównane tak samo jak bicie serca.

- Max... Kocham Cię.- powiedział i znowu połączyłam nasze usta.

- Ja ciebie też- przytuliłam się do jego nagiego torsu, a on nas przykrył kołdrą. Chwilę tak leżeliśmy i uspakajaliśmy swój oddech i bicie serca. Usiadłam okrakiem na Maxie i pocałowałam go namiętnie w usta i szybko zeszłam z łóżka.

- No z takimi widokami mógłbym częściej się spotykać.- spojrzałam na niego i delikatnie się uśmiechnęłam. Obróciłam się i zaczęłam ubierać bieliznę i resztę ubioru. Max także wstał i też zaczął się ubierać. Gdy ja już byłam gotowa do wyjścia podeszłam do niego i musnęłam jego usta od razu wychodząc z pokoju. Poszłam do salonu i ogarnęłam go w miarę, bo zaraz miała przyjść Anne. Wzięłam już zimnego gofra, którego nie zjadłam wcześniej i dokończyłam go teraz. Na szczęście jeszcze dało się go zjeść. Jest już 11.57, ale pewnie i tak się Anne spóźni. Nie wiedziałam co ona planuje. Ale mimo wszystko nie stresowałam się za bardzo. Zanim Max zszedł na dół ogarnęłam jeszcze kuchnię. Wycierałam blaty i poczułam jak duże dłonie dotykają mojej talii i całują moją szyję.

- Max...- po chwili obrócił mnie w swoją stronę i zaczął całować mnie w usta. Pocałunki były namiętne i długie przez co stawały się bardzo pociągające. Dłonie Maxa zaczęły zjeżdżać w dół aż poczułam je na swoim tyłku, który po chwili mocno ścisnął, a ja głośno jęknęłam mu w usta. Póścił mój tyłek, a jego dłonie zjechały na moje uda i szybko podniosły mnie na blat. Nie przestawaliśmy się całować. Cały czas coraz bardziej pogłębialiśmy swoje pocałunki. Aż Max nie oderwał się ode mnie i nie zaczął robić mi malinki na obojczykach, na szyji i na dekoldzie. Gdy już uznał, że każdy będzie wiedział, że jestem jego znowu wrócił do całowania moich ust. Znowu język wkroczył do akcji i znowu zaczęła się bitwa pomiędzy moim językiem, a jego. Nikt nawet nie miał zamiaru się poddać. Dlatego całowaliśmy się tak jakiś czas.

- Hej-wooooow.- od razu oderwaliśmy się od siebie.- Co tu się właśnie odjebało?- zapytała Anne wchodząc do środka. Była w wielkim szoku, a ja przypomniałam sobie, że ona jeszcze nie wie o mnie i o Maxie. Sama zresztą zrobiłam wielkie oczy gdy zobaczyłam ją, Kevina, Jaspera i Holly wchodzących do środka.

No to Anne i reszta już wie.
Jak myślicie co im powie Julie? I jak na to zareagują?

Mój szef i ja! [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz