11.

10.4K 326 13
                                    

Weszłyśmy do środka. Alex przestała się bać Maxa.

- Mogę obejrzeć bajkę?- pyta się grzecznie.

Max

- Jasne. A co chcesz obejrzeć?- wziąłem ją za małą rączkę i poszedłem z nią do pokoju, w którym jest duży telewizor.- To co chcesz obejrzeć?

- Bajkę!- uśmiecha się.

Włączyłem bratanicy Julie bajkę i wyszedłem z pokoju. Kierowałem się w stronę Julie, która w tej chwili była w kuchni i nastawiała wodę na kawę.

- Alex jest bardzo grzeczna. Chyba mnie polubiła.

- Czemu miała by ciebie nie polubieć. Jesteś przecież moim kolegą.- podkreśliła ostatni wyraz. Oj...droczy się. Lubię to, ale to jest Julie. Nie chce jej skrzywdzić, więc muszę być delikatny.

Julie

- A no tak zapomniałem.- uśmiechnął się i objął mnie w talii. Zaparzyliśmy kawy, zanieśliśmy je na ławę i zaczęliśmy podpisywać różne umowy. Dziewczynka nam nie przeszkadzała. Mogliśmy w spokoju wszystko załatwić.

- Pójdę sprawdzę co robi Alex.- powiedziałam, a Max tylko przytaknął czytając kolejną umowę.
Dziewczynka już słodko spała i nie wiedziałam czy ją obudzić i przebrać czy może zostawić tak jak zasnęła. Podeszłam do niej i ją przytuliłam do siebie. Delikatnie wzięłam zdjęłam jej sweterek i położyłam ją pod kołdrą. Położyłam się obok niej i ją przytuliłam. Była odwrócona do mnie plecami. Chwilę później zobaczyłam jak w drzwiach stoi umięśniony mężczyzna.

- Zasnęła?- wyszeptał.

- Tak. Już chyba dawno, bo śpi jak zabita.- uśmiechnął się i podniosłam się, a on podszedł do mnie. Siadłam na skraju łóżka.- Słodko wyglądasz z dzieckiem.- powiedział i musnął moje usta swoimi, a przez moje ciało przeszła wielka fala ciepła.

- Ty też słodko wyglądasz z dzieckiem.- powiedziałam, bo tak jest.

- Chodź. Już wszystko sam dokończyłem. Możemy teraz...- zaczął całować moje  usta i podniósł się, a ja razem z nim, po czym zacząć całować moją szyję delikatnie. Zaczęłam mruczeć po cichu, żeby nie obudzić Alex. Przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować moje usta robiąc to coraz to szybciej.

- Fuj!- my się od siebie od razu odsunęliśmy, a dziewczynka się na nas popatrzyła.

- A ty czasem już nie powinnaś spać?- zapytałam.

- Ciocia! Siku!- przetarła zaspane oczka swoimi piąstkami.

- Chodź. Od razu cię przebierzemy. Dobrze?

- Dobze.- wzięłam dziewczynkę na ręce i zaniosłam do łazienki. Jest już za późno, żebyśmy wracały. W sensie...nie chce wracać. Chce zostać i zobaczyć co się wydarzy. Wróciłam z małą do pokoju i gdy wchodziłam Max stał przy drzwiach.

- Alex połóż się. Zaraz do ciebie przyjdę.- powiedziałam gdy Max pociągnął mnie za rękę i wyciągnął z pokoju. Zamknął drzwi i znowu zaczął mnie całować.

- Max...-przewał mi kolejnym pocałunkiem- Max muszę do niej wrócić.- powiedziałam, ale mimo to stoję z nim i się całuje. W moim brzuchu motylki wykonują okropnie bolące fikołki. Po chwili jednak odsunęłam się od niego i otworzyłam drzwi do pokoju, w którym będziemy spać z Alex. Gdy dziewczynka mnie zobaczyła od razu się uśmiechnęła. Podbiegła do mnie i się do mnie przytuliła.

- Ciociu mogę spać z tobą?- podniosła głowę do góry, aby widzieć moją twarz.

- Jasne.- powiedziałam, a dziewczynka gdy to usłyszała uśmiechnęła się od ucha do ucha.

- Jej!

- Ale teraz wskakuj do łóżka, bo jutro nie wstaniesz.

Przytuliłam ją do siebie i razem zasnęłyśmy.

Max

Wszedłem do pokoju, w którym były dziewczyny i zobaczyłem jak słodko razem śpią.

Jak będzie miała dzieci to będzie cudowną matką.

Chce, żeby była matką moich dzieci. Wiem, głupio to brzmi, bo nie znam jej długo, ale wiem czego chcę. I chcę żeby była matką moich dzieci, moja narzeczoną i żoną. Chce się z nią zestarzeć. Zamknąłem drzwi i poszedłem do swojej sypialni.

Mój szef i ja! [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz