Peep:
Pocałowałem go delikatnie jako symbol przypieczętowania związku. Nie mogło być lepiej. Złapałem go za rękę i chwilę tak siedziałem delektując się tym wszystkim. Moje najskrytsze marzenia spełniały się właśnie w tym momencie. Przesiadłem się na jego łóżko i go przytuliłem. Właśnie tego mi było trzeba. Nie chciałem się teraz na niego rzucać i ruchać. Dzisiaj nie chodziło o to. Po prostu chciałem, żeby był tu obok. Chciałem czuć jego bliskość.
- Uważaj na słowa, bo teraz już nikomu cię nie oddam.Pump:
Uśmiechnąłem się lekko i spuściłem wzrok. Pierwszy raz od dawna byłem taki zawstydzony. Serce biło mi bardzo szybko. Odczuwałem w tym momencie tyle emocji... Nie mogłem ich zliczyć. Niby z jednej strony trochę się bałem, ale z drugiej cholernie się cieszyłem, że w końcu mam kogoś na stałe. Może to dziwnie zabrzmi, ale potrzebowałem stabilizacji. Wtuliłem się w chłopaka i przejechałem dłonią po jego plecach. To wszystko było naprawdę chore, ale miałem wrażenie, że robię dobrze.
- Dla mnie to nawet lepiej - mruknąłem.Peep:
Pocałowałem go w głowę. Teraz jest mój. Nie będzie żadnych dziwek i innych takich akcji. Przynajmniej ja sobie na nie nie pozwolę. Przypilnuję go z narkotykami. Będziemy brać tyle, żeby nie wylądować w szpitalu. Muszę zaraz zadzwonić do mamy i jej to powiedzieć. Pewnie bardzo będzie chciała go poznać. Mam nadzieję, że go zaakceptuje. Przygryzłem wargę. Wszystko się zmieni.
- Um... A powiemy o tym wiesz, tak oficjalnie? - uniosłem brew. Trudno by było to ukrywać.Pump:
Westchnąłem ciężko. Miałem świadomość tego, że na samym początku będzie mi trochę trudno się do tego wszystkiego przyzwyczaić, ale wiedziałem, że dam radę. Musiałem. W końcu to, że nie wyrucham jakiejś dziwki, nie będzie dla mnie tragedią. I tak mi na tym nigdy nie zależało. Zaspokoić mogę się też w inny sposób. Przekrzywiłem głowę i podrapałem się po karku. No... Sam nie wiedziałem, czy od razu tak o wszystkim mówić. Myślę, że powinniśmy jeszcze poczekać.
- No... Powiemy, ale to dopiero, jak ludzie przestaną gadać o tym filmiku - mruknąłem.Peep:
Pokiwałem głową. To całkiem rozsądne. Musiałem przyznać, że bałem się szumu po tym filmiku. Wszyscy gadali, patrzeli, pytali, śmiali się. Długo o tym będą pamiętać. Niestety. I tak byłem przyzwyczajony, że społeczeństwo mnie nie akceptuje.
- Czeka cię poznanie mojej mamusi - powiedziałem z uśmiechem.Pump:
Uniosłem brew i rozchyliłem lekko usta, słysząc to, co mówił chłopak. Że co? Mamusi? Jasna cholera. Wątpię żebym zrobił na niej dobre wrażenie. Jakoś tak... Nigdy nie dogadywałem się z ludźmi dużo starszymi ode mnie.
- Jak mnie polubi to będzie cud - powiedziałem.Peep:
Wywróciłem oczami. Moja mama była wyjątkowa. To zdecydowanie najważniejsza kobieta w moim życiu. W wieku 14 lat wytatuowałem sobie jej inicjały i datę urodzenia, żeby już nigdy o niej nie zapomnieć. No... I żeby ją udobruchać za zrobienie rękawa. Myślę, że polubi Pump'a, a przynajmniej go zaakceptuje. Już nie mogłem się doczekać.
- Spokojnie, będzie super. Moja mama jest świetną kobietą, nie ocenia innych tak łatwo. Zawsze przy mnie była. Nie masz wyboru, musisz zrobić na niej dobre wrażenie - zaśmiałem się.Pump:
Uśmiechnąłem się lekko i pokiwałem głową. No cóż. Fajnie, że przynajmniej on ma dobre relacje ze swoją mamą. Ja ze swoją nie miałem najlepszych. Przynajmniej tak mi się wydawało. Do piętnastego roku życia, było między nami dobrze, ale potem zaczęło się psuć. Kiedy wyrzucili mnie ze szkoły, była na mnie cholernie wściekła. Wtedy też przeprowadziłem się do Smoke'a i kontakt nam się urwał.
- Mam nadzieję. Postaram się być grzeczny i czysty, jak będziemy do niej szli - powiedziałem.Peep:
Wiedziałem, że jestem uznawany za maminsynka przez społeczeństwo. Mało ludzi ma głos mówi o swojej miłości do rodziców, jakby się tego wstydziło. A ja przecież nie miałem czego. Wiedziałem, że w głębi duszy oni wszyscy też by tak chcieli i stąd to wszystko. Z tego co wiem, Pump nie ma super relacji z rodzicami. Szkoda, chętnie bym ich poznał.
- Zaraz muszę do niej zadzwonić i wszystko opowiedzieć! Zawsze wszystko jej mówię, taki już jestem dzieciak - wzruszyłem ramionami.
CZYTASZ
Zakazana miłość | Lil Pump x Lil Peep
RomanceChyba zwariowałem już do reszty. Przysięgam, że jutro wypierdolę go na zbity ryj. Jego śmieszy taka zabawa mną? Myśli, że jak się zakochałem to to takie zabawne? Nie, Pump, nie jest. Bo to serio kręci, a ty się tylko bawisz moim kosztem. I po co ja...