Wyszłam z budynku szkoły i skierowałam się w stronę parkingu. Zauważyłam Kubę siedzącego kilka metrów od samochodu na pobliskiej ławce. Gdy mnie zobaczył, wstał i podszedł w moja stronę. Złapał mnie za rękę i powitał mnie uśmiechem. Nie mogłam powstrzymać myśli, że wolałabym, by to Emily mnie trzymała, nie on.
- Więc czego chciała dziwka? - spytał a ja zwróciłam głowę w jego stronę.
- Cóż, jeśli mówisz o pani Davis, to nie chodziło o nic szczególnego. Pytała mnie o oceny i zaproponowała mi kółko z angielskiego. - skłamałam. - Dodatkowo pokazałam jej, gdzie na stronie szkoły jest plan dla uczniów, bo kogoś szukała i nie potrafiła odszukać konkretnej klasy na witrynie.
- A ty co, jesteś teraz jej przyjaciółką, czy jak? Widziałem, jak się na nią gapiłaś. Nie pamiętasz. jak wrednie wyprosiła mnie z klasy przed rozmową z tobą? Rozbierałaś ją dziś wzrokiem i to obrzydliwe, a poza tym jesteś przecież moja i nie możesz oglądać się za nikim innym.
- Oszalałeś? - mój głos bezwiednie podniósł się o kilka tonów ze zdenerwowania i irytacji. - Sam powiedziałeś, że się mną zajmiesz, jeśli nie przestanę, więc to nie we mnie tkwi problem. Poza tym nie jestem twoją pieprzoną własnością i nie masz prawa wybierać za mnie, na kogo patrzę, a na kogo nie.- chłopak spojrzał na mnie i poczerwieniał ze złości.
- Porozmawiamy o tym później. - powiedział tylko. - Wsiadaj do samochodu.
Cała droga do mnie do domu minęła nam w ciszy. Ja bałam się odezwać, żeby go bardziej nie denerwować, a on był pewnie tak wściekły. Zwykle tak się zachowuje, gdy się wkurzy. Milczenie jest znacznie gorszym znakiem, niż krzyki i awantury. W co ty się wplątałaś, kretynko... Zbeształam się w myślach. Nie mogłaś trzymać gęby na kłódkę, jak zwykle. Świetnie, po prostu świetnie.
Gdy dojechaliśmy do domu, zaparkował wóz na podjeździe. Zanim wysiadłam, poczułam silny uścisk na udzie. Odwróciłam się.
- Przyjadę później, czeka nas poważna rozmowa. - powiedział, zanim mnie puścił a ja poczułam znów ukłucie strachu w sercu. Szybko otworzyłam drzwi i wysiadłam z auta.
Weszłam do domu i rzuciłam rzeczy na kanapę w salonie. Poszłam na górę i przebrałam się z sukienki w luźne szorty i bluzkę na ramiączkach. Położyłam się na łóżku, a chwilę później zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Kamila. Odebrałam i pogadałyśmy dłuższą chwilę. Kilka minut po tym, jak się rozłączyłam, usłyszałam domofon. To nie był Kuba, o nigdy nie dzwoni, tylko wali w drzwi do upadu.
Zbiegłam na dół zakładając wcześniej luźny sweterek i otworzyłam drzwi.
- Emily? - zdziwiłam się. - Co tu robisz?
- Zadzwonił do mnie Wojtek, że muszą zostać z Justyną dłużej w pracy i oboje wyjdą późno, dlatego też postanowiłam przyjść do ciebie, bo nikogo innego tak naprawdę jeszcze tu nie znam... A poza tym nie chciałam, żebyś i ty siedziała w domu do powrotu rodziców i na nich czekała.
Spojrzałam kątem oka na zegarek. Nie wiedziałam, o której Kuba zamierzał przyjechać i obawiałam się, że trafią na siebie z Emily, co nie oznaczałoby dla mnie niczego dobrego. W końcu westchnęłam i wpuściłam ją do domu.
- O której wrócą twoi rodzice? - spytała.
- Tata pracuje za granicą, widuję go czasem na święta, zdarza mu się też wpaść na kilka dni w wakacje.
- A mama? - dopytywała. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Czy Wojtek, lub Justyna cokolwiek jej mówili? Koniec końców doszłam do wniosku, że nie ma sensu kłamać, bo ostatnio kiepsko mi to wychodzi.
CZYTASZ
Dla Ciebie zrobię wyjątek. ~ |teacherxstudent|
Teen FictionPewnego dnia poznajesz osobę, która kompletnie zmienia Twój światopogląd. Problem jednak w tym, że to żona Twojego najlepszego przyjaciela. Na domiar złego ten ktoś, kto zajmuje szczególne miejsce w Twoim sercu i zmienił Twoje życie o 180° okazuje s...