★.7.★

4K 137 28
                                    

Czułam się jakoś dziwnie, dlaczego Ivan nie szaleje jak zawsze?

 – Myślę, że powinieneś wrócić do domu Iv, albo do Magnusa. 

 – Co? Nie zostawię cię. 

 – Będę cię odwiedzać, ale musisz wrócić do domu, tu nie jest bezpiecznie. 

 Złapałam go za podbródek. Jego zielone, wręcz miętowe, oczy patrzyły na mnie z niepokojem, brązowe włosy były w nieładzie, jak na osiemnaście lat wyglądał męsko. 

 – Nie idę...

 – Idziesz – stanęłam na palcach i go pocałowałam, czułam jego energię w sobie, mogłam zaraz stracić ponownie, więc się odsunęłam, a potem dotknęłam jego klatki piersiowej.

 – A teraz wrócisz do domu i zapomnisz, gdzie jesteśmy, zapamiętasz tylko tyle, że wyjechałam i jestem bezpieczna z Magnusem. 

 – Dobrze – powiedział, odsunął się i zaczął iść w stronę wyjścia. 

Popatrzyłam na osoby obok, Izzy się uśmiechała, Jace był zdziwiony, a Alec chyba wkurzony. 

 – Używasz hipnozy? 

– Tak, to łatwe, kiedyś was nauczę.

 Rozpuściłam włosy i ruszyłam do wejścia. Dogoniła mnie Izzy.

 – Więc podoba ci się Ivan, hmm? 

 – Izzy, on mi się nie podobał, nigdy. Magnus mnie męczył, więc powiedziałam cokolwiek... 

 – To czemu go pocałowałaś?

 – Ze względu na to, że potrzebowała tego moja druga strona. Cieszmy się, że go nie zabiłam tym pocałunkiem.

 – Twój pocałunek może zabić? 

 – Pocałunek nimf może wiele, uleczać śmiertelne rany, zabijać, tworzyć życie, wiele by wymieniać. A właśnie, co pełnię muszę brać taką kąpiel jak dziś, inaczej mogę sama umrzeć. 

Uśmiechnęła się do mnie i przytuliła. 

 – Spokojnie, pójdę do biblioteki i poczytam o nimfach, one występują coraz rzadziej, więc będziesz moim okazem, o który będę dbać. 

 Chłopcy dopiero teraz zobaczyli, że nas nie ma i zaczęli biec do windy, Izzy pocałowała mnie w tył głowy, a ja ją mocno przytuliłam. Alec i Jace stanęli w środku i zjechaliśmy na dół. Spoglądałam na Aleca z boku. To było nie do ukrycia, ten dupek mi się... nie, wcale nie. 

Alec pov

Stanąłem za Lilią, która na początku zerkała na mnie, co mi się zdecydowanie podobało. Obserwowałem ruch jej gęstych złotych włosów. Widziałem jak Jace się uśmiecha, a potem zaczął zagadywać naszą nową Łowczynię, która daje popalić wszystkim. Przywróciłem obrazy tego, jak w tej wannie się świeciła. Albo mam halucynację albo ona miała łuski, ale wiem jedno: nawet jeśli to halucynacje, pragnę je znowu zobaczyć. Winda się zatrzymała, a Lilia i Izzy wybiegły. Nawet sukienki mają identyczne! Przewróciłem oczami, a Jace wypchnął mnie z windy, pierdolony... Tak oto zacząłem lecieć w dół. 

Lilia pov

Poczułam „zagrożenie", czas zwolnił, a ja zobaczyłam Aleca lecącego w stronę ziemi. Jak torpeda wystartowałam i złapałam go za ramię i w biodrach. Czas znów był normalny, a Alec był pode mną. Trzymałam jedną rękę na jego plecach, a drugą pod karkiem. Był w pozycji prawie jak do mostka (tego w gimnastyce), jedną rękę trzymał na moim ramieniu, a drugą na kości ogonowej. Uśmiechałam się.

Angel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz