2 lata

137 6 0
                                    

Obudziły mnie promienie słońca, zobaczyłam, że leżę w szpitalu. O co chodzi pamietam tylko, że coś mnie uderzyło. Nagle weszła pielęgniarka.

- Obudziłaś się !

- Co się stało !?

- Wpadłaś pod samochód.

- O Boże.

- Byłaś w śpiączce.

- A jak długo ?

- 2 lata

- Że co !?

- No tak.

- Ale jak to możliwe.

- Ma pani 18 lat.

- A który dzisiaj?

- 22 lipca.

Zobaczyłam obok łóżka kwiaty, były już zwiędłe.

- Kto to przyniósł?

- Jakiś chłopak. Miał na imię Luke, ciagle przychodził. Modlił się żebyś się obudziła ale potem już nie przychodził.

- A kiedy będę mogła wyjść ze szpitala ?

- Najpierw trzeba sprawdzić czy nic ci nie jest. Może tak z 3 dni będziesz leżała.

- Dobrze.

Pielęgniarka wyszła a ja leżałam patrzyłam w okno. 2 lata spałam jakaś masakra. Jak Luke do mnie przychodził codziennie to czyli, że mnie kocha albo miał wyrzuty sumienia. Będę musiała się dowiedzieć, muszę się z nim zobaczyć. Rozmyślając usnęłam.

Minęły 3 dni.

Nic mi nie jest. Jestem zdrowa. Szybko wyszłam ze szpitala i zadzwoniłam po taksówkę. Taksówka przyjechała po 10 min i mnie zawiozła do domu. Otworzyłam drzwi, bo zawsze pod wycieraczką są zapasowe klucze. Zobaczyłam Ness w kuchni z jakimś chłopakiem. Ness zobaczyła mnie i zamurowało ją.

- Elena ?!

- Tak to ja.

Zobaczyłam jak Ness spłynęła łza w sumie mi tez. Szybko przybiegła do mnie i mnie przytuliła.

- Boże tyle czasu cię nie widziałam.

- A ja nie wiem, ja przecież spałam - zaczęłam się śmiać.

- Chodziłam do szpitala ciebie zobaczyć ale potem lekarz twój powiedział żeby sobie już odpuścić ale ja go nie słuchałam i jeszcze chodziłam, aż później przestałam.

- A jeszcze ktoś chodził?

- Chodził hymmm... Simon ale po czasie odpuścił, Mia ona to cały czas chodziła, aż Eliot powiedział żeby sobie dać luzu i oczywiście Luke on to, aż płakał i żałował, że zrobił takie świństwo i wgl.

- A teraz jest dalej tu?

- Kto Luke ?

- Tak

- Jest ale stał się teraz inny.

- Muszę się z nim zobaczyć

- Oj nie wiem

- Czemu ?

- A jesteś gotowa ?

- Myśle, że tak.

- Może jutro pójdziesz do niego no wiesz wyśpisz się i wgl wrócisz do normalności.

- Może masz racje. A kto to za tobą?

Spojrzała się na chłopaka a on na nią i się uśmiechnęli.

Szkolna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz